Żal nie skorzystać. Legia Warszawa coraz bliżej definitywnego transferu

2024-11-07 15:28:17; Aktualizacja: 51 minut temu
Żal nie skorzystać. Legia Warszawa coraz bliżej definitywnego transferu Fot. Pawel Bejnarowicz / PressFocus
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Tomasz Włodarczyk [Z tego, co słyszę/Meczyki.pl]

Zimą władze Legii Warszawa zdecydowały się wypożyczyć z Nagoyi Grampus Ryōyę Morishitę, zapewniając sobie opcję jego wykupu z japońskiego klubu. Ze słów Tomasza Włodarczyka wypowiedzianych w programie „Z tego, co słyszę” na kanale Meczyki.pl na YouTubie wynika, że tylko jakiś nagły zwrot akcji może sprawić, że Azjata nie zostanie w Polsce.

Ryōya Morishita przybył do Polski jako piłkarz mający na koncie 120 występów w rodzimej J1 League. Azjata dość szybko wskoczył do składu drużyny Legii Warszawa prowadzonej jeszcze przez Kostę Runjaicia. Jego następca Gonçalo Feio również stawia na Japończyka. Dotychczasowy bilans zawodnika w trykocie przedstawiciela Ekstraklasy to 37 występów, trzy bramki i siedem asyst.

27-latek trafił do Warszawy głównie jako wahadłowy. Portugalski szkoleniowiec zaczął wystawiać go również na pozycji ofensywnego pomocnika i ten prezentuje się na niej przyzwoicie.

- Słyszę, że jest blisko decyzji o wykupieniu Morishity. Ta kwota ma być niska. Nie wiem jaka, to jest spora tajemnica. Ta decyzja musi zapaść już naprawdę wkrótce. Góra decydująca o transferach jest z niego na tyle zadowolona i ta cena jest na tyle korzystna, że Morishita ma być wykupiony i stać się pełnoprawnym piłkarzem Legii. I słusznie moim zdaniem, bo ta jego forma na środku pomocy jest naprawdę wysoka - powiedział Tomasz Włodarczyk w programie „Z tego, co słyszę”.

Jakiś czas temu dziennikarz zasugerował, że kwota wykupu może wynieść 800-900 tysięcy euro, ale nie jest to w pełni potwierdzone.

W miniony weekend Morishita rozegrał pełne 90 minut przeciwko Widzewowi Łódź w Ekstraklasie (2:1). W czwartek zapewne pomoże zespołowi w starciu z Dinamem Mińsk w Lidze Konferencji, a na niedzielę Legia ma zaplanowane spotkanie z Lechem Poznań na rodzimym podwórku.