„Zapłaciłem duże pieniądze, żeby trenować Wisłę Kraków”
2024-12-26 06:59:48; Aktualizacja: 1 dzień temuWisła Kraków w swojej bogatej historii miała kilku ciekawych szkoleniowców, a jednym z nich był Robert Maaskant. Holender w rozmowie z TVP Sport wrócił do tamtych czasów i przyznał, że przed przejęciem polskiego klubu musiał sporo zapłacić.
Na ten moment za wyniki pierwszoligowej Wisły Kraków odpowiada trener Mariusz Jop. We wrześniu bieżącego roku zajął on miejsce po zwolnionym Kazimierzu Moskalu.
Kiedy jednak sięgniemy pamięcią nieco głębiej, to w latach 2010-2011 za jej sterami przesiadywał Robert Maaskant. To właśnie pod jego wodzą krakowska drużyna sięgnęła po ostatnie mistrzostwo Polski. Nikomu później ta sztuka już się nie udała.
Urodzony w Schiedam trener ostatnio udzielił wywiadu dla TVP Sport, podczas którego wspominał swoją pracę w Wiśle. Przyznał, że na wstępie wszystko działo się bardzo szybko.Popularne
- Pamiętam. Wszystko się działo niezwykle szybko. Pierwszy kontakt ze strony Wisły był w środę 18 sierpnia, a już w sobotę 21 sierpnia spotkałem się z Bogdanem Basałajem w jednej z kawiarni na rynku w Krakowie. Podawali tam bardzo smaczne rzeczy. To był mój pierwszy pobyt w tym mieście i jeszcze tego samego dnia podpisałem kontrakt na dwa lata. To było nagłe i osobiście trudne, ponieważ byłem trenerem NAC Breda. W sobotę mieliśmy grać w lidze z Heerenveen. Zebraliśmy się w klubie, a ja powiedziałem moim piłkarzom, że nie jadę autobusem do Heerenveen, bo mam samolot do Krakowa. Taki jest futbol - powiedział.
Maaskant przed objęciem Wisły był opiekunem NAC Breda. Holenderski klub nie zamierzał łatwo go oddać, w związku z czym trzeba było wówczas sporo zapłacić. Koszty pokrył on sam.
- Klub nie chciał mnie puścić. Zapłaciłem NAC Breda duże pieniądze, żeby trenować Wisłę Kraków - podsumował.
Warto wspomnieć, że 55-latek w późniejszym czasie wrócił do zespołu z Bredy, a dokładniej dokonał tego w 2015 roku. Po opuszczeniu Polski pracował on także między innymi w FC Groningen, Go Ahead Eagles czy VVV Venlo.
Cała rozmowa z trenerem Robertem Maaskantem jest dostępna tutaj.