Zaskakujące kulisy odstawienia piłkarza Stomilu Olsztyn. Jonathan Simba kradł pieniądze z... klubowej skarbonki

2022-05-24 08:15:24; Aktualizacja: 2 lata temu
Zaskakujące kulisy odstawienia piłkarza Stomilu Olsztyn. Jonathan Simba kradł pieniądze z... klubowej skarbonki Fot. Michal Kosc / PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Stomil.Olsztyn.pl

Jonathan Simba Bwanga nie dokończył sezonu w barwach Stomilu Olsztyn w wyniku decyzji podjętej przez piłkarzy pierwszoligowego klubu. Zawodnik wypożyczony z Radomiaka Radom został przez nich przyłapany na kradzieży pieniędzy z... klubowej skarbonki - poinformował serwis Stomil.Olsztyn.pl.

Obrońca, sprowadzony do Polski przez Krzysztofa Stanowiskiego do KTS-u Weszło i następnie wytransferowany do ekstraklasowej ekipy z województwa mazowieckiego, przeniósł się tuż po rozpoczęciu sezonu w ramach rocznego wypożyczenia do Stomilu Olsztyn.

Kongijczyk wywalczył stosunkowo szybko miejsce w składzie pierwszoligowego zespołu i był całkiem mocnym punktem klubu, któremu w końcowym rozrachunku nie udało się wywalczyć utrzymania na zapleczu polskiej elity.

21-letni defensor wpłynąłby być może na uniknięcie realizacji takiego scenariusza, gdyby w ostatniej fazie rozgrywek nie został wykluczony z kadry „Dumy Warmii” i odesłany z powrotem do Radomiaka Radom.

Przedstawiciele klubu i sami zawodnicy Stomilu nie zabrali głosu na temat ujawnienia przyczyn odstawienia Simby Jonathana Bwangi, co skłoniło lokalnych dziennikarzy do zbadania całej sprawy.

Początkowo sugerowali oni, że środkowy obrońca został przyłapany na niesportowym prowadzeniu się czy dopuścił napastowania kolegów w szatni. Te doniesienia nie odnalazły finalnie swojego potwierdzenia w rzeczywistości w przeciwieństwie do informacji o podbieraniu pieniędzy z klubowej skarbonki przez Kongijczyka.

Serwis Stomil.Olsztyn.pl. przekazał, że grupa zawodników „Dumy Warmii” zaniepokoiła się ubytkami zespołowych funduszy i postanowiła przeprowadzić wewnętrzne śledztwo w celu znalezienia winnego tej sytuacji. Gracze zamontowali w szatni kilka kamer i na nagraniach ujrzeli, że to 21-letni defensor, wychodzący zazwyczaj jako ostatni z pomieszczenia, wyciągał pieniądze ze skarbonki.

Bwanga, przyłapany na gorącym uczynku, tłumaczył się po pokazaniu mu filmu z jego udziałem, że szukał tylko kawy. Przedstawiona przez niego wersja nie była prawdziwa, dlatego zawodnicy po wewnętrznej dyskusji uznali, że nie chcą dzielić już szatni ze złodziejem.

Trener Piotr Jacek podszedł niechętnie do temu odstawienia podstawowego defensora. Sami gracze Stomilu też nie byli do końca przekonani do słuszności podjętej decyzji, ale późniejsze wiadomości wysyłane do nich przez Kongijczyka, który oskarżał ich o rasizm, utwierdziły piłkarzy w obraniu właściwej drogi do ukarania obrońcy.

21-latek zakończył swój pobyt w ekipie z Olsztyna na 19 rozegranych meczach i zdobytej bramce. Od składu „Dumy Warmii” został odstawiony w połowie kwietnia i przez to nie wystąpił w ostatnich sześciu spotkaniach sezonu.

Na razie trudno wyrokować, jak potoczą się najbliższe losy Bwangi, ponieważ nie będzie on mógł liczyć na drugą szansę w Radomiaku Radom, gdzie nie tak dawno jego rodacy dopuścili się kradzieży dwóch aut klubowym kolegom.

Wspomniany Krzysztof Stanowski odniósł się do całej sprawy dopiero po opublikowaniu kulis całego zdarzenia przez Stomil.Olsztyn.pl za pośrednictwem wpisu zamieszczonego w mediach społecznościowych.