Zatrudnienie Kloppa najlepszym rozwiązaniem na problemy Liverpoolu? FM zna odpowiedź!
2015-10-09 20:41:26; Aktualizacja: 9 lat temuNiezwykle zadowoleni kibice Liverpoolu w ekstazie nucą już pieśni pochwalne ku nowemu menadżerowi ich ukochanej ekipy. Czy Niemiec rzeczywiście był najlepszym kandydatem na to stanowisko?
Internetowi wyjadacze postanowili przeprowadzić symulacjęosiągnięć „The Reds” po odejściu z klubu Brendana Rodgersa. Wymieniani w prasiekandydaci na stanowisko piastowane do nie tak dawna przez Irlandczyka z Północymusieli poradzić sobie z drużyną, którą otrzymali po nim w spadku.
Oczywiście,przynajmniej do stycznia, gdyż wraz z początkiem roku kibice są jak zwykleświadkami otwarcia okna transferowego, wykorzystywanego przez sztaby szkolenioweposzczególnych zespołów do łatania dziur, wzmacniania czy kompletowania składu.
Pod uwagę wzięto będącego na ustach całej Anglii JürgenaKloppa, Carla Ancelottiego, Marcelo Bielsę, Andre Villasa-Boasa, Franka DeBoera oraz jakże optymistyczną i niemniej romantyczną wersję ze StevenemGerrardem i Jamie’em Carragherem na ławce szkoleniowej. Popularne
Kandydaci mieli całkowitądowolność co do wyboru priorytetów na sezon i taktyki. Kolejność prezentowaniaich osiągnięć nie ma nic wspólnego z gradacją sukcesu.
Harry Potter z Niemiec
Na pierwszy ogień poszedł szczęśliwy zwycięzca całegozamieszania. Finalista Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund postanowił graćsystemem 4-2-3-1, gdzie o sile ofensywnych poczynań drużyny z miasta Beatlesówstanowić mieli Christian Benteke, Philippe Coutinho i Roberto Firmino. Niemieckitaktyk nie podołał wyzwaniu i doprowadził swój zespół do piątego miejsca w lidze,zdobywając 67 punktów. Najlepszą średnią oceń mógł pochwalić się Coutinho(7,49), natomiast najlepszym strzelcem został Benteke.
W pozostałych rozgrywkach gracze z Anfield Road również niezrobili furory. W Pucharze Anglii odpadli w czwartej rundzie po porażce zFulham, natomiast w Pucharze Ligi Angielskiej w piątej rundzie lepszy okazałsię Manchester United. Zmagania na europejskich boiskach zakończyli naćwierćfinale, a ich pogromcą okazało się CSKA Moskwa.
Co ciekawe, w czasie zimowegookna transferowego Klopp postanowił sprowadzić na Wyspy Brytyjskie tylkojednego zawodnika. Wszak uznał, że Gokhan Tore okaże się wzmocnieniem na miaręLigi Mistrzów. Jak zauważyliście, nie była to jego najlepsza decyzja.
Trochę słońca w deszczowej Anglii
Być może Carlo Ancelotti nie był zainteresowany posadąmenadżera Liverpoolu w rzeczywistości - internautów natomiast oszukać się nieda, wzięli więc sprawy w swoje ręce i sprawdzili Włocha w roli szkoleniowca „TheReds”.
Były sternik Chelsea i Realu Madryt wybrał taktykę 4-4-1-1,z Coutinho grającym za plecami Benteke. Ponownie Belg był najlepszym strzelcemzespołu w lidze (18 trafień), ale warto odnotować, że w roli superzmiennikaświetnie odnalazł się Danel Sturridge (11 goli). I co najważniejsze - Liverpoolpod wodzą Ancelottiego zgarnął 69 punktów i zajął w tabeli Premier Leagueczwartą pozycję, a więc poprawił wynik wyżej wspomnianego Kloppa.
Najlepsząśrednią ocen miał Firmino (7,36). Najciekawszą informacją jest chyba biernośćszkoleniowca w czasie zimowego okna transferowego - nie sprowadził na AnfieldRoad ani jednego gracza. Mimo to zdołał awansować o jedną pozycję w lidze (napoczątku roku Liverpool był na piątym miejscu). Jeśli chodzi o pozostałerozgrywki - w finale Pucharu Anglii gracze Liverpoolu musieli uznać wyższośćArsenalu, w Pucharze Ligi Angielskiej odpadli w półfinale po porażce z Chelsea.
Totalnym fiaskiem zakończyli jednak swój udział w Lidze Europy, gdzie już weliminacjach musieli uznać wyższość Lazio.
Ofensywne natarcie z Ameryki Południowej
Zatrudnienie Marcelo Bielsy w ekipie „The Reds” mogłoby być bardzociekawym rozwiązaniem - ceniący sobie przygotowanie fizyczne szkoleniowiec wycisnąłbypewnie ze swoich graczy ostatnie poty w celu zdobycia jak największej liczbytrofeów i strzelenia jak największej liczby goli.
I rzeczywiście, Liverpool podwodzą Argentyńczyka miał ultraofensywne nastawienie z taktyką 4-2-3-1 i wysokogrającymi bocznymi obrońcami. I na tym koniec. Piłkarze zajęli marne siódmemiejsce z zaledwie 58 punktami na koncie, a najlepszym strzelcem został Firminoz jedenastoma golami. Najlepszą średnią ocen uzyskał natomiast ponownieCoutinho (7,31).
Biorąc pod uwagę niesamowicie wysokie tempo preferowaneprzez Bielsę w trakcie meczów jego podopiecznych oraz mordercze treningi, dziwito, że w czasie zimowej przerwy na Anfield Road trafił jeden zawodnik - mianowicie Yuto Nagatomo z Interu.
W Pucharze Anglii piłkarze Bielsy osiągnęli piątą rundę(porażka ze Swansea), w Pucharze Ligi Angielskiej ćwierćfinał (odpadli zSouthampton), a w europejskich pucharach dotarli aż do półfinału rozgrywek, alepolegli w starciu przeciwko Romie.
„Znowu w Anglii mi nie wyszło…”
Praca w Liverpoolu byłaby trzecim podejściem AndreVillasa-Boasa do Premier League. Okazuje się, że nawet wirtualna przestrzeń niejest dla niego łaskawa - prowadzony przez niego zespół zajął w grze szóstemiejsce, tracąc sześć punktów do miejsca gwarantującego start w eliminacjach doupragnionej Ligi Mistrzów.
Jak kilku wyżej wymienionych poprzedników, Portugalczyk wybrałopcję 4-2-3-1, gdzie Benteke grał na szpicy, Coutinho co ciekawe w środku pola,a Firmino na lewej stronie. Kolejny raz Brazylijczyk popisał się najlepsząformą (7,41), a najczęściej do bramki przeciwników trafiał reprezentant Belgii.
Tak jak Ancelotti, zimą nie dokonał żadnego transferu, a prowadzona przez niegodrużyna doszła do finału Pucharu Ligi Angielskiej, przegrywając jednakże zManchesterem City, a także do półfinału Pucharu Anglii (porażka z Tottehamem,przypadek?). W Lidze Europy „The Reds” osiągnęli ćwierćfinał, a ich pogromcąokazało się Napoli.
Holenderskie Premier League
Liczba Holendrów na ławkach szkoleniowych w Anglii możerobić wrażenie, dlaczego więc Frank De Boer miałby nie otrzymać szansy napoprowadzenie Liverpoolu? Ambitny, z wizją, fachem w ręku, a i potrafi zdobywaćtrofea. Czego chcieć więcej?
No właśnie, to też nie wystarczyło. Pod wodzą De BoeraLiverpool zameldował się na finiszu rozgrywek na siódmej pozycji. Według niegonajbardziej odpowiednim systemem gry była taktyka 4-5-1, z Hendersonem, Canem iMilnerem w środku pola.
Najlepszym strzelcem zespołu został Benteke zczternastoma trafieniami (być może zabranie ze sobą z Amsterdamu ArkadiuszaMilika byłoby dobrym pomysłem...), a najlepszą średnią ocen ponownie mógłpochwalić się Coutinho (7,28). W zimie De Boer sprowadził Miguela Veloso zacztery miliony funtów - ciekawy transfer, wydaje się, że klub z potencjałem „TheReds” mógłby być dla niego dobrym miejscem na pokazanie pełni umiejętności.
Jeśli chodzi o osiągnięcia - Holender doprowadził zespół dofinału Pucharu Ligi Angielskiej, ale klub musiał uznać wyższość Chelsea. WPucharze Anglii poszło mu dużo gorzej, gdyż już w trzeciej rundzie poniósłklęskę z Watford. W Lidze Europy osiągnął półfinał - Anglicy nie dalirady odrodzonej Borussii Dortmund.
Ulubieńcy z The Kop
Ostatnią szansą na sukces w lidze oraz triumf w europejskichpucharach była para zasłużonych graczy Liverpoolu. Jamie Carragher i StevenGerrard nie podołali jednak ciężkiemu zadaniu i zakończyli rozgrywki ligowedopiero na szóstej pozycji, choć mogło być jeszcze gorzej, gdyż przez pewienczas klub znajdował się nawet na ósmej lokacie. Gerrard jako ten ważniejszy z dwójkipodjął decyzję o taktyce - preferowano ustawienie 4-4-1-1.
Niestety nie będziemy tym razem oryginalni - najlepszą średniąocen zanotował ponownie Coutinho (7,32), a najlepszymi strzelcami okazali sięBenteke (11 goli) i Sturridge (9 trafień).
W Pucharze Ligi Angielskiej „The Reds” musieli uznać wyższośćSheffield Wednesday (piąta runda). Polegli również w półfinale Pucharu Anglii,a ich katem okazali się gracze Manchesteru City. Byli jednak najbliżejzapewnienia swojemu ukochanemu zespołowi wygranej w Lidze Europy - na drodze kutemu stanęło dopiero Schalke – Niemcy w finale pokonali Liverpool po rzutachkarnych.
Zimą sprowadzili jednego piłkarza - Ryana Shawcrossa zeStoke City.
Jak widać, menadżer Liverpoolu, kimkolwiek by nie był, niema łatwego życia. Presja wyniku i prestiż posady sprawiają, że idealny kandydatna to stanowisko musi mieć nerwy ze stali oraz (i chyba przede wszystkim)pomysł na tę drużynę.
Innowacyjność jest atutem odważnego Kloppa, być możewarto byłoby wykreować w ekipie silnego lidera, który pociągnąłby cały wózekpodczas ligowych zmagań i nie znikałby z pierwszych stron gazet. Powyższesymulacje jednoznacznie wykazały, że Coutinho ma spory potencjał, a tylko odmenadżera zależy, czy zdecyduje się postawić na tego konia.