Zbigniew Boniek o byłych selekcjonerach reprezentacji Polski: Jeden olał wszystko i wszystkich, drugi uciekł
2022-12-28 15:01:47; Aktualizacja: 1 rok temuZbigniew Boniek dał do zrozumienia, że jest zwolennikiem powierzenia funkcji selekcjonera reprezentacji Polski rodzimemu trenerowi.
Kadencja Czesława Michniewicza za sterami reprezentacji Polski wielkimi krokami zbliża się do końca. Jego kontrakt z rodzimą federacją piłkarską jest ważny tylko do 31 grudnia i jak poinformował już związek, na pewno nie zostanie przedłużony. Trwają poszukiwania nowego selekcjonera. Biorąc pod uwagę medialne doniesienia, bardziej prawdopodobne wydaje się zatrudnienie kogoś z zagranicy. Wśród kandydatów media wymieniają Roberto Martíneza, Vladimira Petkovicia czy Hervé'e Renarda. W przypadku polskich szkoleniowców niektórzy widzą w roli opiekuna biało-czerwonych Marka Papszuna. W niedawnym wywiadzie z Weszlo.com przyznał on nawet, że byłby gotowy na taki krok. Jak wiadomo, na razie walczy jednak o tytuł mistrza Polski z Rakowem Częstochowa.
Z wpisów Zbigniewa Bońka na Twitterze wynika, że jest on zwolennikiem zatrudnienia kogoś z kraju.
„Jak kończyli z kadrą trenerzy zagraniczni to wszyscy wiemy. Jeden na koniec nie potrafił wygrać z nikim, wyprzedził tylko San Marino, olał wszystko i wszystkich i jeszcze doradzał klubowi zagranicznemu bez zgody. Drugi po zmianie władz po prostu uciekł”, „Boniek, Zmuda, Lato, Mlynarczyk, Smolarek słuchali Machcinskiego (Widzew) i młodego Piechniczka. Źle na tym Polska piłka nie wyszła. Warto trochę pomyśleć” - napisał były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej. Popularne
„Paolo to był Top trener - niestety, pewne rzeczy nie widzisz w narzeczeństwie tylko dopiero po ślubie” - odpisał Boniek jednemu z kibiców, który wypomniał mu, że przecież sam zatrudnił Paulo Sousę.
„Cyfry, liczby, exel, to nie jest piłka jak się wszystkim wydaje. To tylko narzędzia pomocnicze. Trener z nazwiskiem? Wolałbym trenera z pasją, wizją. Przykład Rakowa pokazuje, ze można sobie nazwisko wyrobić. Ciekawi mnie jak to się poukłada!” - dodał jeszcze 66-latek.
Pierwszym trenerem, o którym wspomniał w swoim wpisie Boniek, jest oczywiście Leo Beenhakker.