Lech Poznań ma za sobą fatalną drugą połowę października. Podopieczni Johna van den Broma odpadli w tym czasie w 1/16 finału Puchar Polski ze Śląskiem Wrocław, a ponadto słabym remisowym meczem z Austrią Wiedeń utrudnili sobie znacznie sytuację w grupie Ligi Konferencji Europy.
Fatalna passa została kontynuowana podczas hitowej rywalizacji z Rakowem Częstochowa. Poznaniacy ulegli „Medalikom” 1:2, wykluczając się praktycznie z walki o ligowe laury.
Trener częstochowskiej drużyny, Marek Papszun, bronił postawy rywali. Zdaniem 48-latka, ta wynika ze zbyt napiętego terminarza, który przez europejskie puchary zmusza Lecha do gry dwa razy w tygodniu.
Wypowiedź cenionego szkoleniowca nie spotkała się pozytywnym odbiorem Zbigniewa Bońka. Emerytowany pomocnik bez skrępowania skrytykował podejście opiekuna wicemistrzów Polski. Druga strona nie pozostała dłużna.
- Jeżeli chodzi o Pana Bońka, to nie jest autorytetem trenerskim. Ja osobiście to pamiętam jego dokonania w reprezentacji Polski. Akurat byłem na meczu z Łotwą, gdzie doszło do dużej kompromitacji […] - powiedział szkoleniowiec.
Były piłkarz Juventusu zareagował na te słowa oszczędnie. 66-latek życzy Papszunowi sukcesów na scenie europejskiej, aczkolwiek trudno nie wyczuć tutaj małej uszczypliwości.
„Przyjmuje cios i życzę powodzenia panie Trenerze. Czekam na pańskie sukcesy w pucharach europejskich” - napisał na Twitterze Boniek.
Przyjmuje cios i życzę powodzenia panie Trenerze👍⚽️Czekam na pańskie sukcesy w pucharach europejskich👍⚽️
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) October 30, 2022
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
