Złota Seria Chorwatów w Lidze Mistrzów. Trwa latami

2022-05-05 09:16:24; Aktualizacja: 2 lata temu
Złota Seria Chorwatów w Lidze Mistrzów. Trwa latami Fot. Vlad1988 / Shutterstock.com
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info

W ostatniej dekadzie na każdym kroku pojawiają się piłkarze pewnej nacji, którzy przyczyniają się do trofeum lub przynajmniej osiągnięcia finału Ligi Mistrzów. Swoją cegiełkę w tej materii rok do roku dokładają chorwaccy zawodnicy.

W finale tegorocznej kampanii Ligi Mistrzów po raz kolejny ujrzymy Lukę Modricia. Doświadczony pomocnik ma dogodną szansę na sięgnięcie po piąte trofeum w dotychczasowej karierze. Zdobywca Złotej Piłki z 2018 roku za każdym razem wygrywał najważniejsze mecze turnieju w koszulce Realu Madryt.

Przed rokiem w Porto o cenny skalp walczyły zespoły Chelsea i Manchesteru City. Kluczową rolę w doprowadzeniu londyńczyków do finału odegrał Mateo Kovačić. W samym meczu wystąpił przez niespełna kwadrans, utrzymując z kolegami skromne 1:0 do końcowego gwizdka Mateu Lahoza.

W „covidowym” sezonie 2019/2020 na kartach historii zapisał się Ivan Perišić, który był współautorem sukcesu Bayernu Monachium. W finale ekipa Bundesligi pokonała PSG 1:0, a Chorwat zameldował się na murawie jako zmiennik na ponad 20 minut. W rundzie pucharowej dołożył od siebie dwa trafienia.

Swoje trzy grosze w ostatni triumf Liverpoolu w Lidze Mistrzów wtrącił Dejan Lovren. Choć defensor nie był pierwszoplanową postacią w talii Jürgena Kloppa, to w drodze do finału zagrał jedno spotkanie, zachowując czyste konto w pierwszym ćwierćfinale przeciwko FC Porto. „The Reds” zgarnęli trofeum po wygranej z Tottenhamem.

W latach 2015-2018 swoją dominację w Europie zaznaczył Real Madryt, a w każdym z piłkarskich projektów sukcesu swoje piętno odcisnął Luka Modrić. „Królewscy” w tamtym okresie wygrali Puchar Europy trzy razy z rzędu, pokonując Atlético Madryt, Juventus i Liverpool.

Warto wspomnieć, że w finale z sezonu 2016/2017 po stronie „Starej Damy” wystąpił Mario Mandžukić, który zdobył jedyną bramkę w starciu z Realem (1:4), a na ławce rezerwowych w ekipie Zinédine'a Zidane'a, tak samo jak w pojedynku z Liverpoolem, przebywał Mateo Kovačić.

Kampania 2014/2015 to triumf FC Barcelony i dopisanie do swojego CV Pucharu Europy przez Ivana Rakiticia. Pomocnik otworzył wynik meczu w spotkaniu z Juventusem, a w efekcie „Duma Katalonii” triumfowała nad włoską ekipą 3:1.

Osiem lat temu Luka Modrić zapoczątkował świetną kanonadę zarówno w swojej karierze, jak i w całym klubie. To dzięki jego podaniu z rzutu rożnego na głowę Sergio Ramosa w ostatnich sekundach spotkania z Atlético podopieczni Carlo Ancelottiego powrócili do gry, aby w dogrywce rozgromić rywala 4:1.

Konsekwentnie cofając się w czasie, sezon 2012/2013 to złoty moment dla Mario Mandžukicia, jak i całego Bayernu Monachium, który na Wembley pokonał Borussię Dortmund. Napastnik zdobył wówczas pierwszą bramkę w meczu.

Ostatni pechowy finał z Chorwatem na boisku miał miejsce w Monachium. Dziesięć lat temu Bayern przegrał finał na własnym terenie z Chelsea po konkursie rzutów karnych. Na dogrywkę zameldował się Ivica Olić, który zmarnował jedną z „jedenastek”. Na ławce zasiadał również Danijel Pranjić.

W tym miejscu kończy się dotychczasowa passa chorwackich uczestników w finale Champions League. Wcześniej w sezonie 2009/2010 Bayern uległ Interowi Mediolan, a w wyjściowym składzie wystąpił Ivica Olić. Danijel Pranjić nie powąchał murawy ani przez sekundę.