Żona Di Maríi: W Anglii wychodziłeś na ulicę i nie wiedziałeś, czy nikt nie zamierza cię zabić
2020-05-06 11:51:38; Aktualizacja: 4 lata temuW 2014 roku Ángel Di María dosyć niespodziewanie odszedł z Realu Madryt i dołączył do Manchesteru United. Wówczas, jak zdradziła Jorgelina Cardoso, żona Argentyńczyka, na zawodnika spadła ogromna krytyka ze strony Hiszpanów.
32-letni obecnie skrzydłowy bądź ofensywny pomocnik na Estadio Santiago Bernabéu spędził cztery niezwykle udane sezony zwieńczone triumfem w Lidze Mistrzów. Latem piłkarz zaczął domagać się podwyżki i choć „Królewscy” byli skłonni mu ją ofiarować, ostatecznie przeniósł się on na Old Trafford.
Transfer zamknął się w kwocie 75 milionów euro, co do dziś jest jedną z największych operacji w historii obu klubów. Reprezentant Argentyny nie spełnił jednak pokładanych w nim nadziei i już po roku trafił do Paris Saint-Germain, gdzie gra do dzisiaj.
Okazuje się, że „El Fideo” i jego rodzinie od początku nie podobało się w Manchesterze, a kiedy opuszczał on stolicę Hiszpanii, musiał sobie radzić z ogromną krytyką.Popularne
– Byliśmy w Madrycie, a Ángel grał w moim zdanie najlepszym klubie na świecie. Wszystko szło idealnie, pogoda była świetna, jedzenie też… – rozpoczęła Jorgelina Cardoso, żona piłkarza.
– Pamiętam jak Ángel powiedział, że nadeszła oferta Manchesteru United i możemy w ten sposób zabezpieczyć się finansowo. Spieraliśmy się i odpowiedziałam mu, że nie ma na to szans i może jechać tam sam. Stwierdził: „Daj spokój, wyjeżdżamy” – dodała.
– W grę wchodziły ogromne pieniądze, a później w Hiszpanii mówiono, że zależy nam tylko na forsie, i mieli rację. Jeśli pracujesz dla jakiejś firmy i konkurencja oferuje ci dwa razy więcej, to akceptujesz ofertę! – kontynuowała.
– Nie chciałam jechać do Manchesteru, ponieważ kiedy przyjaźniłam się z Gianinną Maradoną, która była żoną Sergio Agüero, i polecieliśmy z Madrytu do ich domu w Anglii, aby zatrzymać się u nich na dwa lub trzy dni, było okropnie. To wstrętna nora! Tylko weszliśmy do domu, a już chcieliśmy go opuścić – zdradziła.
– Kiedy opuszczaliśmy posiadłość, powiedziałam mężowi, że możemy przenieść się do dowolnego kraju poza Anglią. A rok później się tam znaleźliśmy i było do bani. Kobiety miały blade twarze, całe białe ... to było dziwne. Wychodziłeś na ulicę i nie wiedziałeś, czy nikt nie zamierza cię zabić. Jedzenie było obrzydliwe, kobiety wyglądały jak porcelanowe lalki, wszystkie ułożone i chude, a obok nich ja z kucykiem i bez makijażu – zakończyła.
Di María w koszulce „Czerwonych Diabłów” rozegrał w sumie 32 mecze, notując cztery trafienia i 12 asyst. Po przenosinach na Parc des Princes za 63 miliony jak dotąd udało mu się uzbierać 217 spotkań, a swoją obecność zaznaczył 80 golami oraz 90 kluczowymi podaniami.