Środkowoamerykańskie media podają, że 21-latek został zatrzymany 5 kwietnia przez amerykańską straż graniczną. Służby pracujące na przejściu Otay Mesa zauważyły podejrzanie ułożone koło zapasowe w samochodzie środkowego obrońcy, którego macierzystym klubem jest Club Tijuana.
Przeczucie organów prawa okazało się słuszne. Po przecięciu opony znaleziono ponad 20 worków krystalicznej substancji, a następnie dokonano szczegółowej kontroli pojazdu. Ta poskutkowała okdryciem kolejnych pakunków z narkotykami. Łącznie stwierdzono obecność aż 21 kilogramów metamfetaminy.
Meksykanin, grający ostatnio w rezerwach swojego zespołu, nie przyznał się do winy. Tłumaczył, że nic nie wiedział o nielegalnej zawartości w swoim aucie, a następnie przekonywał, że dopiero co odkupił pojazd, który trzy miesiące wcześniej sprzedał. Na pytanie o cel wizyty w USA odpowiedział, że jechał do pracy. Później jednak zmienił zeznanie, mówiąc o zwykłej podróży na śniadanie, po której miał udać się na trening.
W sprawie Gomeza prokuratura wszczęła śledztwo i zawodnik niebawem trafi przed oblicze sądu.