Francuz jest zdecydowany na transfer do Valencii i z tego powodu nie zjawił się na piątkowym treningu „Nerazzurrich”. Nie spodobało się to trenerowi Luciano Spallettiemu, który nie powołał gracza na sparing z Betisem, a wiele wskazuje na to, że takie zachowanie nie przyspieszy również jego transferu. „Sky Sport Italia” informuje, że mediolańczycy nie oddadzą zawodnika łatwo.
24-latek nie zdołał w pełni zrealizować pokładanych w nim oczekiwań, a jego pozycja w zespole najprawdopodobniej ulegnie teraz pogorszeniu ze względu na sprowadzonych niedawno Borję Valero i Matíasa Vecino. Mimo to, Inter chce odzyskać znaczną część kwoty, za którą pozyskał gracza dwa lata temu (36 milionów euro) i żąda teraz 30 milionów.
Na taki wydatek nie mogą sobie pozwolić „Nietoperze”, które już planują jak nieco zbić tę kwotę. „Sky” informuje, że w grę wchodzi wypożyczenie zawodnika z opcją wykupu po sezonie. Jedną z możliwości jest również zagwarantowanie Interowi procentu z następnej sprzedaży Francuza.
Problemy w rozmowach potwierdził dyrektor generalny Valencii, Mateu Alemany. Przy okazji zapewnił, że klub jest już blisko sprowadzenia innego gracza Interu, Jeisona Murillo, który ma kosztować 13 milionów euro.
- W przypadku Murillo jesteśmy już bardzo blisko osiągnięcia porozumienia, ale dopóki nie złoży on podpisu pod kontraktem, nie zamierzam wypowiadać się na ten temat. Kondogbia jest nieco dalej od nas, będziemy musieli dłużej na niego poczekać. To ważny zawodnik, który kosztuje dużo pieniędzy.