Władze Arsenalu od jakiegoś czasu spoglądały w kierunku Moisesa Caicedo i w końcu przeszły do konkretnego działania. Lider Premier League zaoferował za ekwadorskiego pomocnika 60 milionów funtów. Brighton & Hove Albion odrzuciło propozycję. Stanowisko klubu brzmi następująco - 21-latek nie jest na sprzedaż w zimowym oknie i to się nie zmieni.
Na razie nie wiadomo, czy „Kanonierzy” przedstawią „Mewom” jeszcze jedną ofertę za piłkarza.
Wcześniej próbę jego zakontraktowania podjęła Chelsea, która zaproponowała 55 milionów funtów. To również nie zostało zaakceptowane przez Brighton. Dla Arsenalu i „The Blues” to już kolejna rywalizacja o duży transfer w tym oknie. Wcześniej londyńskie kluby walczyły o podpis Mychajło Mudryka, który finalnie przeszedł na Stamford Bridge za 70 milionów euro plus 30 milionów w bonusach.
„Daily Mail” pisze, że sam Caicedo chce przenieść się do jednego z zespołów ze stolicy Anglii i bierze pod uwagę złożenie w najbliższych dniach na biurko szefostwa swojego obecnego klubu „transfer request”.
Wcześniej ukazywały się informacje sugerujące, że Brighton weźmie pod uwagę rozstanie ze swoją gwiazdą, jeśli otrzyma 75-100 milionów funtów.