Nie ustają starania Crystal Palace mające na celu zatrzymanie Iworyjczyka, coraz więcej jednak wskazuje, iż będzie to trudne zadanie. Skrzydłowy zarabia obecnie 100 tysięcy funtów tygodniowo, ale wciąż nie zgodził się na podpisanie nowej umowy, która zapewniłaby mu tygodniówkę w wysokości 125 tysięcy. Wolą piłkarza pozostaje opuszczenie klubu na rzecz ekipy z czołówki Premier League.
„Daily Mail” informuje, że głównym faworytem w walce o 25-latka nadal jest Chelsea. Graczem interesował się również Tottenham i Everton, ale „Koguty” nie chcą zbyt dużo wydawać na transfery, a zespół z Liverpoolu został odrzucony przez samego Zahę. To sprawia, iż „The Blues” mają w zasadzie pełną swobodę, przynajmniej jeśli chodzi o konkurencję.
Teraz pozostaje przekonać do operacji „The Glaziers”, co nie będzie już jednak takie proste. Podstawowym problemem jest wycena zawodnika, który zdaniem Crystal Palace jest wart 70 milionów funtów. Klub nie chce rozstawać się ze swoją gwiazdą, dlatego żąda jak najwyższej kwoty, by odstraszyć zainteresowanych. A należy pamiętać, że do tej pory działacze ze Stamford Bridge oferowali jedynie 30 milionów funtów oraz zawodników na wymianę.
W najbliższych dniach sprawa ostatecznie się rozstrzygnie, ponieważ okno transferowe w Anglii trwa jedynie do czwartku. Chelsea nie planuje dawać za wygraną i nadal będzie się starać o transfer. W międzyczasie trwają jednak rozmowy na temat odejścia Williana, który miałby zostać zastąpiony przez Zahę.
Brazylijczykiem swego czasu interesowała się Barcelona, ale ta ostatecznie pozyskała Malcoma. Oznacza to, że teraz w grze pozostają już w zasadzie tylko Manchester United oraz Real Madryt. Londyńczycy liczą na zysk rzędu 75 milionów funtów, lecz najpierw chcą zapewnić sobie następcę obecnej gwiazdy.