Absurdalna sytuacja we Włoszech. Rzut karny za... przekleństwo

fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Źródło: Torino Sportiva

Jednemu z włoskich arbitrów wyjątkowo nie spodobało się słownictwo stosowane przez piłkarza w trakcie meczu.

Zgodnie z przepisami sędzia może ukarać zawodnika za stosowanie nieodpowiedniego języka, ale zbyt bardzo do serca wziął to sobie jeden z włoskich arbitrów. Na początku listopada ASD Bacigalupo oraz USD Barracuda rozegrały spotkanie w ramach grupy D Prima Categoria (siódmy poziom rozgrywek) i choć spotkanie było bardzo emocjonujące, jego wynik został unieważniony.

Pierwsze ze wspomnianych drużyn zapewniła sobie zwycięstwo 3:2 strzelając gola w doliczonym czasie gry, lecz do historii przejdzie jednak sytuacja z 54. minuty. Jeden z piłkarzy Barracudy, Gianpiero Opsi, chciał wpłynąć na swoich kolegów, dlatego użył mocnych słów. To nie spodobało się arbitrowi, Salvatore Sangiovanniemu, który postanowił... podyktować rzut karny.

W języku włoskim występują wyjątkowo obraźliwe przekleństwa, które nie są tolerowane w niektórych środowiskach, a dla wielu stanowią swego rodzaju temat tabu. Powstały nawet zastępniki tych wyrażeń, które są nieco łagodniejsze. O tym jak poważne są to słowa przekonał się choćby gracz Udinese, Rolando Mandragora, który został zawieszony po tym, jak kamery przyłapały go właśnie na stosowaniu tych przekleństw w trakcie meczu.

Bacigalupo wykorzystało jedenastkę i ostatecznie wygrało, lecz Barracuda nie zamierzała tak zostawić sprawy. Złożone zostało odwołanie do Comitato  Regionale Piemonte Valle d'Aosta, a to po zbadaniu sprawy wydało oświadczenie, w którym informuje, iż w trakcie meczu doszło do „błędu technicznego”. Wzięto pod uwagę przepis, mówiący o tym, że sędzia faktycznie może ukarać zawodnika i jego drużynę za stosowanie nieodpowiednich słów, lecz w takim wypadku dyktuje się rzut wolny pośredni. Zatem nawet jeśli sytuacja miała miejsce w polu karnym, nie powinno być mowy o jedenastce.

Barracudzie przyznano rację, dlatego nie będzie ona musiał płacić za przeprowadzenie postępowania. Co jednak ważniejsze, podjęto decyzję, iż feralny mecz jest nieważny i należy rozegrać go jeszcze raz.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Ángel Di María prowadzi rozmowy z nowym klubem Dawid Szulczek: To najlepszy bramkarz w Ekstraklasie OFICJALNIE: Manchester City sprzedał środkowego pomocnika do rywala z Premier League Górnik Zabrze i Lechia Gdańsk zalegają Łotyszom blisko trzy miliony euro Jacek Magiera skontaktował się z byłym napastnikiem Legii Warszawa To drugi największy transfer do polskiego klubu w historii?! Za 1,6 miliona euro do I ligi OFICJALNIE: Puchar Polski w nowej telewizji

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy