Choć Frank Lampard, jeszcze za swojej kadencji w Chelsea, wierzył, że Tomoriego, klub uznał, że lepiej będzie go oddać. Skorzystał na tym AC Milan, w którego barwach obrońca szybko się odnalazł i stał się ważną postacią bloku defensywnego. To skłoniło wicemistrzów Włoch do wykupienia jego karty zawodniczej, a Fabrizio Romano wyjawia, że uczyniono to wyjątkowo rozważnie.
Reprezentant Anglii ma dopiero 23 lata, zatem przed nim jeszcze sporo czasu na wskoczenie na jeszcze wyższy poziom. W związku z tym Chelsea, jak kluby często w takich przypadkach czynią, mogła sobie zapewnić możliwość ponownego wykupienia gracza w przyszłości. Tak jednak z pewnością się nie stanie, a przynajmniej nie będzie to dla „The Blues” takie łatwe.
Działacze z San Siro wyłożyli na stopera około 29 milionów euro, ale zastrzegli sobie przy tym, iż Chelsea nie będzie miała możliwości kontrwykupu. Jest to o tyle istotne, że w przypadku sprzedaży Tammy'ego Abrahama do AS Romy londyńczycy zapewnili sobie taką szansę.
Romano dodaje, że AC Milan ma bardzo poważne plany na przyszłość w związku z Tomorim. Zawodnik jest uznawany za zupełnie nietykalnego i w najbliższym czasie odrzucane mają być wszelkie potencjalne oferty transferu. Wewnątrz klubu gracz jest uwielbiany i działacze nie wyobrażają sobie, by budować obronę bez niego.