W niedzielę Grosicki pojawił się na murawie w meczu reprezentacji Polski z Andorą (3:0). W samej końcówce spotkania zanotował asystę przy golu Karola Świderskiego. Wcześniej skrzydłowy zaliczył też kilka minut w starciu z Węgrami (3:3).
Jak wiadomo, 32-latek ma duże problemy z graniem w West Bromwich Albion. Wygasający 30 czerwca kontrakt sprawia, że w najbliższych miesiącach na tapecie ponownie pojawi się temat jego transferu. Zimą spekulowało się chociażby o jego potencjalnym powrocie do kraju.
- Jest za wcześnie, by Kamil wrócił do Polski. To zawodnik, który gra na wysokim poziomie i polska liga jeszcze nie jest mu w głowie. Kamil będzie grał za granicą i myśli o dalszym rozwoju. Dobrze się czuje, jest zdrowy, to jest najważniejsze. Dzień w dzień jest w treningu. Bardzo dobrze czuł się na zajęciach u Paulo Sousy. Trenował też wcześniej przed kadrą. Moim zdaniem Kamil do Polski na pewno nie wróci - przyznał Kaniewski, który zajmował się interesami „Grosika”.
Agent nie chciał wypowiadać się na temat potencjalnego kierunku transferu skrzydłowego, ale dodał, że według niego dobrym wyborem będzie pozostanie w Anglii.