„Nerazzurri” dokonali w ubiegłych tygodniach kilku interesujących wzmocnień i teraz przed wykonaniem ewentualnych kolejnych ruchów na rynku muszą pozbyć się zbędny zawodników.
Wicemistrz Włoch osiągnął na tym polu kilka istotnych sukcesów na czele z przedwczesnym zakończeniem współpracy z sowicie opłacanym Arturo Vidalem, który po rozwiązaniu umowy związał się z Flamengo.
Nie tak dawno wydawało się, że na obranie identycznego kierunku zdecyduje się jego rodak Alexis Sánchez. Chilijczyk nie przystał jednak na kuszącą ofertę ekipy z Rio de Janeiro, ponieważ wyobrażał sobie kontynuowanie kariery na europejskich boiskach.
33-letni zawodnik nie mógł liczyć na otrzymanie równie atrakcyjnej propozycji ze strony jednego z klubów ze Starego Kontynentu, ale wiele na to wskazuje, że skuteczny sposób na zatrudnienie byłego gracza Barcelony, Arsenalu czy Manchesteru United znalazł Olympique Marsylia.
Francuski klub nie może sobie pozwolić na dokonanie wykupu doświadczonego napastnika i cierpliwie czeka na rozwiązanie przez niego porozumienia z Interem Mediolan, by móc przejść do finalizacji całej operacji.
Dziennikarze „Al Aire Libre” przekonują, że w najbliższym czasie zainteresowane strony mogą osiągnąć na tym polu pełen konsensus, w przypadku ustalenia sumy rekompensaty dla piłkarza za rozwiązanie obowiązującego jeszcze przez rok kontraktu.
Na jego mocy Alexis Sánchez inkasuje siedem milionów euro netto na sezon i dąży do uzyskania atrakcyjnego procentu z należnej mu kwoty.
Reprezentant Chile zasilił szeregi „Nerazzurrich” w sierpniu 2019 roku. Od tego momentu wystąpił w 108 meczach, zdobywając 20 bramek i zaliczając 23 asysty, co przełożyło się na wywalczenie mistrzostwa, Pucharu i Superpucharu Włoch.
Prawdopodobne dołączenie 33-latka do OM nie byłoby dobrą wiadomością dla Arkadiusza Milika, któremu przychodzi już rywalizować o miejsce w składzie z sprowadzonym tego lata Luisem Suárezem z Granady.