Świeżo upieczonych mistrz świata od 2007 roku występuje w Europie. Wówczas młodziutki jeszcze skrzydłowy opuścił macierzyste Rosario Central, decydując się na transfer do słynącej ze świetnej pracy z młodzieżą Benfiki. Na przestrzeni trzech sezonów Argentyńczyk wyrósł na gwiazdę lizbońskiej ekipy, co otworzyło mu drzwi do wielkiego transferu.
Lewonożny skrzydłowy trafił do giganta światowej piłki - Realu Madryt. W trykocie „Królewskich” przeżył wiele świetnych momentów, w tym triumf w Lidze Mistrzów, lecz na skutek braku porozumienia w sprawie nowej umowy odszedł w nie najlepszej atmosferze do Manchesteru United, gdzie kompletnie zawiódł.
Przygoda 34-latka na Old Trafford trwała zaledwie sezon. Piłkarz z Rosario nie potrafił zaadaptować się do angielskiego stylu życia i tamtejszej kultury, co miało spory wpływ na jego boiskowe poczynania. Z opresji uratowało go Paris Saint-Germain.
W Paryżu Di María spędził siedem udanych lat, o czym świadczy osiemnaście zdobytych pucharów. Latem 2022 roku kontrakt 129-krotnego reprezentanta kraju wygasł po tym, jak zarząd przedstawiciela Ligue 1 zrezygnował z dalszej współpracy.
Z tego powodu Argentyńczyk od lipca broni barw Juventusu. Okres ten trudno nazwać udanym, gdyż na skutek kontuzji przegapił on kilkanaście spotkań.
Pogrążona w kryzysie finansowym „Stara Dama” nie zdecydowała nadal o przyszłości 34-latka, któremu w czerwcu wygasa umowa. Na ten moment wydaje się, iż nowa propozycja nie trafi na stół Di Maríi.
Wedle pojawiających się od dłuższego czasu doniesień była gwiazda Realu Madryt chciała po sezonie pożegnać się po ponad 15 latach ze Starym Kontynentem, wracając do ojczyzny. Jak podaje Gastón Edul z TyC Sports, zamiary te są już nieaktualne.
Zdaniem argentyńskiego dziennikarza po długich namysłach Ángel Di María postanowił zostać w Europie jeszcze na jeden rok. Oczywiście, nie wiadomo jeszcze, w jakim zespole będzie występował mistrz świat w przyszłej kampanii. Chętnych na jego usługi nie powinno raczej brakować.