W ekipie Carlo Ancelottiego panuje duży przepych, o czym przekonali się Álvaro Odriozola czy Luka Jović. Pierwszy jest typowany do odejścia, a drugiego nie ma już w klubie.
Coraz głośniej minut domagają się także Dani Ceballos oraz Marco Asensio, jednak jak dotąd Real Madryt nic sobie z tego nie robi. Środkowy pomocnik nie otrzymał bowiem żadnej oferty nowego kontraktu. Z kolei skrzydłowy poczuł się wręcz obrażony propozycją ze strony swojego pracodawcy.
Hiszpańscy dziennikarze przekonują, że „Los Blancos” mają Asensio w garści, gdyż nie są od niego uzależnieni, a w klubie już teraz jest kandydat do jego zastąpienia. To przebywający na wypożyczeniu w Milanie Brahim Díaz.
Nie brakuje doniesień, że po sezonie 23-latek wróci do Madrytu, żeby rywalizować z Rodrygo Goesem o miejsce na prawym skrzydle. Takim ruchem niespecjalnie zainteresowany ma być jednak sam zawodnik.
Okazuje się, że i na to przygotowani są w Madrycie.
„La Gazzetta dello Sport” podaje, że wicelider tabeli otrzymał za Díaza ofertę, którą jest skłonny zaakceptować. Arsenal proponuje 30 milionów euro.
W świetle najnowszych wieści kwota ta rzeczywiście może być dla Realu interesująca. Od początku chciał on bowiem przedłużyć wygasającą 30 czerwca 2025 roku umowę z jednokrotnym reprezentantem „La Furia Roja”, a wobec niechęci do ponownego przywdziewania trykotu „Los Blancos”, podobna okazja może się już nie powtórzyć.
Obunożny gracz jak dotąd pod batutą „Rossonerich” wystąpił w 110 spotkaniach. Zdobył w nich 16 goli, dziesięciokrotnie asystował.