Na samym początku okienka transferowego wydawało się, że Ben White ostatecznie trafi do Evertonu. Z czasem jednak go gry wkroczył Arsenal i przebił ofertę rywali. W ostatnich dniach temat transferu nieco ucichł, ale teraz znowu powraca. Wszystko wskazuje na to, że saga z udziałem angielskiego obrońcy zakończy się jeszcze w tym tygodniu.
Cała transakcja się przeciągała, ponieważ „Kanonierzy” negocjowali z Brighton ostateczną kwotę. Zdaniem Fabrizio Romano wyniesie ona 50 milionów funtów, co będzie najdroższym zakupem klubu z Londynu na pozycji obrońcy w historii. Obecny rekord należy do Shkodrana Mustafiego, kupionego w 2016 roku za niecałe 37 milionów funtów z Valencii. Generalnie najdroższym zawodnikiem w historii klubu jest Nicolas Pépé, kosztujący 72 miliony funtów.
Arsenal uzgodnił już warunki umowy z 23-latkiem, który ma za sobą znakomity sezon w drużynie „Mew”. W Premier League uzbierał łącznie 36 występów. Menedżer Graham Potter wystawiał go zazwyczaj w środku obrony, ale dzięki dobremu wyprowadzeniu piłki zdarzały mu się również spotkania, gdzie grał w drugiej linii.
Solidna forma w klubie poskutkowała powołaniem do reprezentacji na Mistrzostwa Europy. Po występie w meczach sparingowych z Austrią i Rumunią, nie zagrał jednak na turnieju, w którym Anglia przegrała w finale z Włochami.
Szkoleniowiec „Kanonierów” kogoś takiego szukał właśnie do wzmocnienia pozycji środkowego obrońcy. W poprzednich latach defensywa zespołu była niestabilna. Popełniania kuriozalne błędy. Przyjście Bena White’a ma zapoczątkować pozytywne zmiany w tym aspekcie gry.
Brighton 23-latka ściągnęło do siebie w 2014 roku z Southampton. Następnie wypożyczało go do Newport County, Peterborough United i Leeds United. W barwach tej ostatniej drużyny pokazał się z dobrej strony, dzięki czemu w zeszłym sezonie otrzymał szansę w zespole „Mew”.