Arsenal przewodzi obecnie tabeli Premier League i wydaje się głównym kandydatem do mistrzostwa Anglii. Ekipa, za której wyniki odpowiada Mikel Arteta, ma przewagę nad drugim Manchesterem City, która wynosi w tym momencie dwa punkty.
Dodatkowo stołeczny zespół ma w stosunku do obrońców tytułu jedno spotkanie zaległe.
Jeśli „Kanonierzy” rzeczywiście sięgną po końcowy triumf, to nikt w Londynie nie zamierza osiąść na laurach. Następnym celem będzie dobre zaprezentowanie się w Lidze Mistrzów.
Żeby jednak tak się stało, przydadzą się wzmocnienia. Mowa tu między innymi o wzmocnieniu środka pola. W zimie na Emirates Stadium trafił wprawdzie Jorginho, ale to zbyt mało, by rywalizować na kilku frontach.
Lider Premier League zamierza szukać zatem dalej. Naturalnym wyborem dla wielu wydaje się Jude Bellingham, ale Arsenal nie jest w stanie sprostać wymaganiom finansowym Borussii Dortmund. Dlatego też postanowiono odpuścić już na starcie.
Dyrektor sportowy Edu woli natomiast poszukać innych opcji, a według informacji, które podaje football.london, celem jest Declan Rice.
24-latek ma ważny kontakt z West Hamem, ale ten wygasa 30 czerwca 2024 roku. Na razie nie ma widoków, by reprezentant Anglii miał złożyć podpis pod nową umową, dlatego kolejne lato będzie ostatnim momentem, gdy „Młoty” mogą na nim dobrze zarobić.
Z sytuacji chce zatem skorzystać Arsenal. Kwota transakcji może przekroczyć rekord transferowy klubu, który w tym momencie opiewa na 80 milionów euro. Tyle zapłacono swego czasu za Nicolasa Pépé.
Rice rozegrał w tym sezonie łącznie 28 meczów, a jego dorobek to gol oraz trzy asysty.