Arsenal to w tym momencie lider Premier League, który coraz śmielej zmierza po mistrzostwo Anglii. Podopieczni Mikela Artety wiedzą, że droga jest jeszcze długa, ale przewaga pięciu punktów nad drugim Manchesterem City, daje nadzieję na końcowy sukces.
Już w sobotnie popołudnie ekipa z Emirates Stadium zagra u siebie z Bournemouth. Zanim jednak to spotkanie, pojawiły się informacje na temat starań lidera ligi w kierunku sprowadzenia Juliana Brandta - informuje „Bild”.
Do pewnego momentu faworytem wyścigu wydawał się Tottenham, ale teraz Arsenal przejął palmę pierwszeństwa i wydaje się, że porozumienie jest coraz bliżej.
Jeśli rzeczywiście tak się stanie, Niemiec powinien być dużym wzmocnieniem. Od początku tego sezonu spisuje się on bowiem bardzo dobrze, a niektórzy eksperci twierdzą nawet, że jest w życiowej formie.
Jego kontrakt z zespołem zlokalizowanym w Zagłębiu Ruhry wygasa 30 czerwca 2024 roku. Do tej pory nie został przedłużony, dlatego najbliższe lato może być ostatnim momentem, w którym obecny lider Bundesligi będzie mógł zarobić na swoim asie jakiekolwiek pieniądze.
Niedawno na temat sytuacji Brandta wypowiedział się dyrektor sportowy Borussii Dortmund Sebastian Kehl.
- Codziennie widzimy, jak Julian się rozwija i jesteśmy pod ogromnym wrażeniem. Zaliczył znakomity postęp i to nas bardzo cieszy. Jeśli chodzi o kontrakt, to podchodzimy do tej sprawy spokojnie - stwierdził.
Jeżeli rzeczywiście latem dojdzie do transferu, to kwota może oscylować pomiędzy 25 a 30 milionów euro.
Ofensywny pomocnik, który trafił na Signal Iduna Park z Bayeru Leverkusen, rozegrał w tym sezonie łącznie 31 meczów, a jego dorobek to dziewięć goli oraz pięć asyst.