Hiszpan po transferze z Celty Vigo, nie podbił Anfield. Strzelił zaledwie jednego gola (w Pucharze Anglii z trzecioligowcem) i zaliczył jedną asystę. Kibice Liverpoolu zapamiętają mu przede wszystkim fatalne wykonanie rzutu rożnego w końcówce meczu z Chelsea, po którym padła druga bramka dla "The Blues".
Obecny sezon 27-latek spędza na wypożyczeniu w Sevilli, w której radzi sobie znacznie lepiej niż w Anglii. Dotychczas strzelił dziesięć bramek i do tego dwa razy asystował kolegom. Jego przyszłość jest przesądzona, nie wróci na Anfield. Potwierdza to również sam zainteresowany:
- Przyszedłem tu na wypożyczenie z opcją pierwokupu. W najbliższych dniach lub po zakończeniu sezonu zasiądę do rozmów z włodarzami klubu. Jestem bardzo szczęśliwy w Sevilli. Przyjęli mnie z otwartymi ramionami i pragnę tu zostać przez kilka lat - powiedział Aspas.
Cała transakcja ma się zamknąć w kwocie siedmiu milionów euro.