„Super Mario” nie ma ostatnio łatwego życia. Latem na ostatniej prostej odrzucił ofertę z Brazylii, decydując się na powrót do Włoch, gdzie chciał walczyć o miejsce w reprezentacji na przyszłoroczne Mistrzostwa Europy. Teraz może jednak żałować tego wyboru, choć bardziej z prywatnych względów. Kilka tygodni temu Balotelli został obrzucony rasistowskimi wyzwiskami przez „kibiców” Hellasu Verona. Napastnik chciał opuścić boisko, ale wrócił na nie, gdy sytuację udało się opanować. Sympatycy jego Brescii również jednak skrytykowali zachowanie zawodnika.
Wygląda na to, że Włoch wciąż nie doszedł do siebie po tamtym incydencie. „La Gazzetta dello Sport” informuje, że piłkarz popada w coraz większe problemy. Ostatnio nie prezentował zbytniego zaangażowania na treningu, przez co wściekł się na niego trener, Fabio Grosso. Mistrz Świata z 2006 roku odesłał 29-latka do domu jeszcze przed zakończeniem sesji.
Sam „Balo” również był niezadowolony z całej sytuacji i choć klub zaprzecza jakiemukolwiek konfliktowi, istnieją obawy, iż zawodnik ma pewne problemy.
- Nie było mnie tam - stwierdził prezydent Brescii, Massimo Cellino, pytany o incydent na treningu, po czym dodaje, że Balotelli wyraźnie nie radzi sobie z dawnymi wydarzeniami.
- Grosso do mnie nie zadzwonił w tej sprawie, wnioskuję więc, że nie ma żadnych większych spięć. W każdym razie, Mario nawet się nie uśmiecha od czasu meczu z Hellasem Verona...