Chociaż Katalończycy od kilku tygodni poszukiwali nowego napastnika, niewiele mówiło się o atakującym Interu Mediolan. Wszystko przez fakt, że Argentyńczyk nie należy do tanich opcji, a w tej chwili wicelider tabeli LaLigi nie dysponuje większą sumą pieniędzy.
Nie oznacza to jednak, że „Blaugrana” nie myśli już o zakontraktowaniu 22-latka, wręcz przeciwnie, chce ona tego dokonać w dwóch pierwszych tygodniach lipca, kiedy to zgodnie z umową gracza ma być on dostępny za 111 milionów euro. „Corriere dello Sport” podaje, że szyki spróbuje pokrzyżować im jednak dyrekcja Interu Mediolan, która zamierza do końca obecnego sezonu przedłużyć umowę ze swoim zawodnikiem, zmieniając jednocześnie zapisy dotyczące jego ewentualnego odejścia.
Te doniesienia nie mogą zaskakiwać, gdyż zarówno Antonio Conte, jak i włodarze „Nerazzzurrich”, w przeszłości wielokrotnie podkreślali, że nikt nie zamierza rozstawać się z Lautaro Martínezem, który tylko w trwających rozgrywkach znajdował drogę do bramki rywali aż 16 razy.
Przy tym warto wiedzieć, że podobne plany dotyczą Samira Handonovicia, który choć chwilowo jest kontuzjowany, od kilku lat stanowi o sile zespołu w formacji obronnej. Niczego w tej kwestii nie zmienia wiek słoweńskiego bramkarza, który w lipcu skończy 36 lat.
Mając na uwadze powyższe informacje, FC Barcelona być może będzie musiała poszukać innego kandydata do wzmocnienia swojego ataku na przyszły sezon. W tym kontekście z „Dumą Katalonii” łączono m.in. Pierre-Emericka Aubameyanga (Arsenal) czy Rafaela Leão (Milan).