Katalończycy w ćwierćfinale przegrali aż 2-8 z Bayernem Monachium. Rekordowej wielkości porażka musi odbić się szerokim echem w klubowych strukturach. Pierwszym naturalnym krokiem będzie zwolnienie Quique Setiéna, jednak zapowiada się, że na tym nie koniec.
- To był bardzo, bardzo trudny wieczór. Współczuję kibicom Barçy, socios i piłkarzom. Każdemu. Nie byliśmy klubem, który reprezentujemy. Tak bardzo mi przykro - rozpoczął komentarz do meczu.
- Niektóre decyzje już podjęliśmy, inne podejmiemy w najbliższych dniach. Oficjalne potwierdzenia nadejdą w przyszłym tygodniu. Musimy podjąć decyzje, gdy wszystko się nieco uspokoi. Teraz przyszedł dzień na refleksję. Potem postaramy się podnieść morale naszych kibiców po tak przytłaczającej porażce.
- To dewastujący rezultat. Gratuluję Bayernowi, który zagrał znakomity mecz i zasłużył na awans do półfinału. Nie pokazaliśmy poziomu na tę okazję. Możemy jedynie przeprosić socios i wszystkich kibiców - zakończył Bartomeu.
Bayern tymczasem rozpoczyna przygotowania do półfinału, w którym w środę 19 sierpnia zmierzy się ze zwycięzcą pojedynku Manchester City - Olympique Lyon.