Ofensywny zawodnik był w trakcie letniego okienka transferowego nastawiony na opuszczenie Manchesteru City i dołączenie do Bayernu Monachium. Przeprowadzka z udziałem 24-letniego skrzydłowego nie doszła jednak wówczas do skutku, ponieważ ten zerwał więzadła krzyżowe i musiał poddać się operacji eliminującej go z gry na ponad pół roku.
„Bawarczycy”, pomimo poważnego urazu odniesionego przez reprezentanta Niemiec, nie zrezygnowali z planów jego zakontraktowania. Sam piłkarz mocno liczył na to, że aktualny mistrz kraju sięgnie po niego jeszcze w trakcie obecnych rozgrywek.
Ekipa z Allianz Areny nie chciała jednak podejmować ryzyka związanego ze sprowadzeniem Leroya Sané już w styczniu, ponieważ nie mogłaby jeszcze przez pewien czas korzystać z jego usług i nie wie, w jakie formie będzie znajdował się zawodnik po osiągnięciu pełnej sprawności.
Dziennikarze „Bilda” uważają, że takie postępowanie władz Bayernu uraziło skrzydłowego, ponieważ ten liczył na otrzymanie większego zaufania z ich strony.
Z tego też powodu ma być teraz otwarty na otrzymanie ewentualnych propozycji ze strony innych czołowych europejskich zespołów, bo nadal nie przejawia chęci do kontynuowania swojej kariery na Etihad Stadium.