Bayern Monachium w rundzie jesiennej miał ogromne problemy z obsadzeniem defensywy. Z tego powodu Thomas Tuchel musiał sięgać do rezerw i zespołów młodzieżowych, by skompletować wyjściową jedenastkę.
Mistrz Niemiec obiecał sobie zatem, że w zimie zrobi wszystko, by w przyszłości taka sytuacja nie miała miejsca.
Z tego powodu w pierwszej połowie grudnia doszło do rozmów niemieckiego szkoleniowca z Ronaldem Araújo. Nie jest tajemnicą, że Urugwajczyk to dla Tuchela transferowe marzenie.
Po telefonie do 24-latka trener Bayernu Monachium wydawał się mieć nadzieje na finalizację transakcji. Tym bardziej że w klubie obiecano mu ogromny nakład finansowy na tę transakcję.
Wygląda na to, że ostatecznie hitowy ruch nie dojdzie do skutku...
Według informacji podawanych przez Floriana Plettenberga stoper poinformował, że zostaje w Barcelonie. W tym momencie Araújo zamierza skupić się na grze dla mistrza Hiszpanii i możliwe, że wkrótce dostanie propozycję nowej umowy. Ta obecna wygasa 30 czerwca 2026 roku.
W przypadku Bayernu Monachium podejście jest niezmienne - zespół z Bawarii nadal będzie próbował sięgnąć po 24-latka, choć szanse na powodzenie tego hitowego transferu nie są w tym momencie zbyt duże.
16-krotny reprezentant Urugwaju trafił do Barcelony z Boston Rivery w sierpniu 2018 roku.
Obecny sezon w jego wykonaniu to 16 spotkań, w których miał jednego gola.