Austriacki napastnik od kilku tygodni był łączony z przeprowadzką do Bawarii - media widziały w nim następcę Roberta Lewandowskiego. Nieoficjalnie mówiło się o kwocie transferu wynoszącej 25 milionów euro.
Mistrzowie Niemiec jednak zrezygnowali ze sprowadzania zawodnika VfB Stuttgart. Okazało się, że Julian Nagelsmann uważał go nie za kandydata do zastąpienia kapitana reprezentanta Polski, a jedynie za godnego następcę Erica Maxima Choupo-Motinga. Wszystko zmieniła wiadomość przekazana działaczom przez agenta Kameruńczyka - poinformował on, że jego klient zostanie w Bayernie na kolejny sezon, w związku z czym transfer rezerwowego atakującego stracił sens.
Sašą Kalajdžiciem interesowała się też Borussia Dortmund, ale ostatecznie do klubu z Zagłębia Ruhry przejdzie Sébastien Haller.
W tej sytuacji najbardziej prawdopodobny jest zagraniczny transfer Austriaka. Jego agent ma kontakty w Premier League i pilnie bada ten rynek. Nie można również wykluczyć pozostania zawodnika w Stuttgarcie.
24-letni reprezentant Austrii rozegrał 57 meczów w VfB Stuttgart w ciągu trzech sezonów. Strzelił w tym czasie 24 bramki i zanotował dziewięć asyst. Jego dorobek w narodowych barwach to 15 spotkań i cztery trafienia.
Bayern tymczasem ma szukać innego napastnika, którego profil bardziej odpowiadałby Nagelsmannowi pod kątem zastąpienia Lewandowskiego, w sprawie którego toczą się intensywne negocjacje z Barceloną.