Arsenal w ostatnich latach słynie nie tylko ze stawiania na młodych piłkarzy, ale także z szybkich zawodników. Za przodownika w tej kategorii w ostatnim czasie uchodził Theo Walcott, do którego należał klubowy rekord w 40-metrowym sprincie, podobnie jak kiedyś do Thierry'ego Henry'ego. Teraz wyśrubował go prawy obrońca.
Ten test w drużynie "Kanonierów" ma swój prestiż. Jest on przeprowadzany w klubowych obiektach, na zasadzie trzech pomiarów. W ciągu pierwszych pięciu metrów, od pięciu metrów do piętnastu i od początku do końcowego 40. metra. Gdy swego czasu Henry osiągnął wynik 4.82 sekundy, sądzono że Francuz zapisze się nie tylko jako najlepszy strzelec wszech czasów, ale także jako najszybszy sprinter. Po kilku latach pobił go jednak Walcott z czasem 4.42. Teraz wspomniany Hiszpan poprawił ten czas o jedną setną sekundy.
- Nie spodziewałem się tego. Pracowałem z trenerami nad moją szybkością i siłą, a wszystko to zaprocentowało - powiedział Bellerin.
W czołówce rezultatów testu znaleźli się także Alexis Sánchez, Danny Welbeck i Alex Oxlade-Chamberlain, z bardzo dobrymi wynikami. Chilijczyk okazał się ponadto najlepszy na pierwszych piętnastu metrach. Niewiele gorzej wypadali także Mesut Özil i Serge Gnabry, podczas gdy najwolniejszym z całej stawki okazał się, bez zaskoczenia, Per Mertesacker.