Mimo że 29-letni napastnik strzelił 18 goli w 26 występach na poziomie Ligue 1, nie przełożyło się to na sukces jego drużyny w tych rozgrywkach. „Czerwono-Biali” zajęli dopiero dziewiątą pozycję i tym samym nie wezmą udziału w europejskich pucharach. To mocno zasmuciło ośmiokrotnego reprezentanta Francji, który według „France Football” miał już podjąć decyzję o zmianie klubu jeszcze tego lata.
Do tej pory Ben Yeddera łączyło się z Barceloną, Paris Saint-Germain oraz Manchesterem United, a zgodnie z najnowszymi informacjami, kluczowym czynnikiem decydującym o wyborze przyszłego pracodawcy dla atakującego będzie możliwość zmagań w Lidze Mistrzów.
To w przypadku dwóch pierwszych ekip nie będzie żadnym problemem, jednak, jeśli chodzi o los „Czerwonych Diabłów”, które zajmują aktualnie piątą pozycję w tabeli Premier League, będziemy musieli jeszcze trochę poczekać, aby dowiedzieć się, czy wrócą one do piłkarskiej elity.
Doświadczony Francuz, który choć nie imponuje warunki fizycznymi, z łatwością znajduje sobie okazje bramkowe, do Księstwa Monako został sprowadzony ubiegłego lata z Sevilli za 40 milionów euro. W kuluarach mówi się, że „Czerwono-Biali” chcieliby odzyskać zainwestowane pieniądze.