- Nie jestem zaskoczony, bo ta drużyna przez lata pokazywała, że potrafi dotrwać do końca sezonu, walcząc o wszystkie trofea. Teraz, gdy sprawy się komplikują, nie jest to łatwe. Czujemy się bardzo szczęśliwi, że znaleźliśmy się w tym miejscu. Mamy bardzo dobrego rywala, ale to dla nas kolejne wielkie wyzwanie.
29-letni Portugalczyk nawiązał także do poprzedniego starcia z „Los Blancos” w zeszłym roku.
- Więcej razy tego meczu nie oglądałem. Pamiętam tylko, co zrobiliśmy wtedy na boisku. W piłce nożnej nie ma dwóch takich samych meczów. Myślę, że Real jest silniejszy w tym sezonie niż w poprzednim. Poczułem to na Bernabéu. Na pewno chcą rewanżu.
Ofensywny pomocnik „The Citizens” pochwalił ponadto Toniego Kroosa i Lukę Modricia.
- Dla mnie osobiście stanowią inspirację, bo grają na podobnej pozycji, ale też dlatego, że utrzymują się na najwyższym poziomie od 15 lat, a nawet dłużej. Są punktem odniesienia dla dzieci rozpoczynających grę w piłkę nożną. Nie myślą o sobie, ale przede wszystkim o drużynie.
Wspomniał również o Kevinie De Bruyne, który z powodu choroby nie mógł zagrać w Madrycie.
- Kiedy jest obecny, wszystko wygląda inaczej. To jeden z najlepszych graczy naszego pokolenia. Liczę, że będzie miał dobry dzień, bo jeśli tak się stanie, bardzo trudno będzie go powstrzymać.
Bernardo Silva trafił do siatki już w drugiej minucie rywalizacji z Realem Madryt na Estadio Santiago Bernabéu, zaskakując defensywę „Królewskich” i Andrija Łunina bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego. Spotkanie ostatecznie zakończył się remisem 3:3.
W ligowym meczu z Luton Town Portugalczyk nie podniósł się z ławki rezerwowych.