Już w poprzednim sezonie wydawało się, że niespełna 30-letni pomocnik opuści Etihad Stadium. Poważnie zainteresował się on możliwością dołączenia do FC Barcelony, która szukała drogi do transferu. Przeszkodą nie do pokonania okazały się być zasady Financial Fair Play.
O usługi Portugalczyka rywalizowało także Paris Saint-Germain.
Ostatecznie Bernardo Silva pozostał w Manchesterze, podpisując ważny do końca 2025 roku kontrakt z możliwością przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy. Wedle powtarzających się informacji znalazła się w nim klauzula wykupu warta około 58 milionów euro.
Fernando Polo z „Mundo Deportivo” donosi, że zawodnik z Lizbony po siedmiu przepełnionych sukcesami sezonach na Rowsley Street myśli coraz mocniej o rozstaniu. Z jego otoczenia dochodzą głosy, że letni transfer to bardzo prawdopodobny scenariusz. Daje sobie kilka tygodni na przemyślenie następnego kroku.
Bernardo Silva spogląda w stronę FC Barcelony. To kierunek, który interesuje go najbardziej.
„Duma Katalonii” musi teraz zdecydować, czy ruszy latem po czołowego gracza Pepa Guardioli. Będzie wymagało to od niej mnóstwo pracy i wyrzeczeń, ale w klubie panuje przekonanie, że jest to możliwe.
Na Silvę z chęcią postawiłby Xavi, którego przyszłość stanowi zagadkę. Działacze mistrza Hiszpanii starają się go przekonać do pozostania. Za kartę przetargową w rozmowach mogłyby posłużyć zapewnienia o dużych wzmocnieniach.
Bernardo Silva zanotował dotychczas w barwach „Obywateli” 344 spotkania, 64 trafienia i tyle samo asyst.