Wyjazdowa przegrana „Dumy Katalonii” w stosunku 0:1 mocno zabolała Ronalda Koemana. Holender na konferencji prasowej wyraził swoje niezadowolenie z postawy sędziów, podopiecznych, a nawet jednego z rywali.
Chodzi o Allana Nyoma, którego szkoleniowiec wicemistrza Hiszpanii oskarżył o wyrażanie braku szacunku wobec jego osoby. Czym miało się to charakteryzować? Obrażaniem starszego od siebie mężczyzny.
– Nyom, zawodnik z numerem 12, wielokrotnie okazał mi brak szacunku w trakcie meczu. Dwa lub trzy razy mówił mi bardzo brzydkie rzeczy, których nie zamierzam powtarzać. Nie rozmawiałem z tym graczem i uważam, że takie zachowanie jest niedopuszczalne – wyjawił.
Zważywszy na te informacje, 57-latek opowiedział o wszystkim trenerowi drużyny przeciwnej. Następnie José Bordalás wyraził własną opinię, rzecz jasna, odmienną od tej byłego selekcjonera „Oranje”.
– Wątpię, by Nyom kierował jakiekolwiek obelgi pod adresem Koemana. Nyom aż kipi od rywalizacji i żyje wydarzeniami boiskowymi, ale mimo to mam wątpliwości, czy powiedział to, co usłyszałem od Koemana. Nie ma jednak zezwolenia na takie zachowanie, dlatego z nim porozmawiam – stwierdził opiekun podmadryckiej ekipy.
Szkoleniowiec zwycięskiej drużyny podzielił się również swoimi spostrzeżeniami na temat zdobycia trzech punktów z faworytem zawodów.
– Moim celem jest wygranie każdego meczu, a nie tylko tego z wielkim rywalem. Mimo wszystko nie jest łatwo pokonać klubu pokroju Barcelony. Zespół zrobił to, o co go prosiłem i rozegraliśmy świetny mecz. Wygrana jest w pełni zasłużona – zaznaczył.
Getafe w tej chwili jest wiceliderem tabeli i ma tyle samo punktów, co przewodzący stawce Real Madryt. FC Barcelona plasuje się na dziewiątej pozycji.