Po odejściu Radosława Majeckiego do AS Monaco jasne stało się, że do zespołu Aleksandara Vukovicia musi dołączyć nowy golkiper. Na giełdzie nazwisk przejawiały się takie kandydatury jak Ibrahim Šehić bądź Dušan Kuciak.
Okazuje się jednak, że żaden z nich na Łazienkowską najprawdopodobniej nie trafi, ponieważ bliski przeprowadzki do Warszawy jest bowiem Artur Boruc.
Temat powrotu doświadczonego bramkarza do Legii wraca co kilka miesięcy niczym bumerang. Wydaje się jednak, że nigdy nie było tak blisko, jak obecnie.
Obecny pracodawca 40-latka, a więc Bournemouth kilka dni temu zaliczył spadek na zaplecze Premier League. Umowa Polaka obowiązuje natomiast do 31 lipca 2020 roku i nic nie wskazuje na to, aby została przedłużona.
Wielkim zwolennikiem powrotu Boruca do Warszawy jest sternik mistrzów Polski, Dariusz Mioduski. Bramkarz to też ulubieniec fanów Legii. Cała operacja powinna być zrealizowana w ciągu kilku dni.
40-latek to wychowanek Pogoni Siedlce, z której trafił do warszawskiej Legii. W 2005 roku zamienił stołeczny zespół na Celtic. Później występował jeszcze w Fiorentinie, Southampton i wspomnianym Bournemouth.
Największe sukcesy w karierze bramkarza to trzy tytuły mistrza Szkocji, dwa puchary tego kraju oraz mistrzostwo Polski z sezonu 2001/2002 zdobyte w barwach „Wojskowych”.