Młodzieżowy reprezentant Holandii został przed paroma laty okrzyknięty mianem „nowego Sancho” po zaliczeniu przeprowadzki z PSV Eindhoven do Manchesteru City.
Utalentowany skrzydłowy wdarł się przebojem do składu złożonego z zawodników będących bezpośrednim zapleczem dla zespołu prowadzonego przez Pepa Guardiolę i z tego powodu władze angielskiego klubu chciały docenić dotychczasowy rozwój wykonany przez piłkarza, dlatego zaoferowały mu możliwość zawarcia dłuższego kontraktu na lepszych warunkach finansowych.
18-latek zdecydował się jednak odrzucić otrzymaną propozycję i ma liczyć na to, że w niedalekim czasie opuści szeregi ekipy z Etihad Stadium na rzecz trafienia do drużyny, w której mógłby regularnie występować na seniorskim poziomie.
„The Citizens” ubolewają nad takim rozwojem wypadków, ale nie zamierzają za wszelką cenę stawać na drodze Jaydena Braafa i zgodzą się na jego odejście po otrzymaniu oferty opiewającej na 10 milionów euro.
Zapłaceniem takiej sumy za młodzieżowego reprezentanta Holandii jest zainteresowana Borussia Dortmund, która przyjęła w dosłowny sposób fakt, że utalentowany skrzydłowy jest uważany za „nowego Sancho” i dlatego mógłby w niemieckim klubie zastąpić właśnie Anglika, bo ten może opuścić Signal Iduna Park latem na rzecz kontynuowania kariery w Manchesterze United.
Dziennikarze „Bilda” dodają, że wspomniana propozycja kwoty odstępnego nie jest jedynym warunkiem ekipy z Etihad Stadium, która będzie chciała dodatkowo w umowie sprzedaży zawrzeć klauzulę umożliwiającą jej dokonanie odkupu 18-latka w przyszłości.
Klub z Bundesligi z pewnością niechętnie spojrzy na możliwość umieszczenia takiego zapisu, ale w przypadku otrzymania z tego tytułu pokaźnego zastrzyku gotówki powinien zgodzić się na zapisanie takiego punktu, o ile rzeczywiście zdecyduje się przejść do konkretów związanych z zakontraktowaniem Braafa.