Nazwisko 31-letniego pomocnika widniało w składzie opublikowanym przez „Dumę Katalonii”, ale klub z Camp Nou szybko go zaktualizował. Miejsce Busquetsa zajął Ivan Rakitić i ostatecznie to on pojawi się na murawie od pierwszej minuty.
Hiszpańscy kibice szybko zaczęli zastanawiać się, skąd wzięła się zmiana w ostatniej chwili. Część mediów zaczęła sugerować, że chodzi o problemy zdrowotne Busquetsa. Gerard Romero z RAC1 dalej utrzymuje, że piłkarz boryka się z gorączką. Ze słów asystenta Ernesto Valverde, Jona Aspiazu, wynika jednak, że zawodnik nie ma żadnych dolegliwości.
- Sergio ma się dobrze i usiądzie na ławce rezerwowych. Doszło do nieporozumienia komunikacyjnego. Jest to w stu procentach decyzja trenera - powiedział Aspiazu.
Wszystko wskazuje więc na to, że Busquets omyłkowo znalazł się w składzie opublikowanym przez klub, a od samego początku miał usiąść na ławce.
Początek starcia pomiędzy Barceloną a Realem Madryt o 20:00.