21-letni skrzydłowy wyraźnie odżył po przenosinach do OGC Nice, gdzie w ciągu dwóch ostatnich sezonów rozegrał on 62 mecze, strzelił 11 goli i zanotował 12 asyst. Dobrą formę Francuza dostrzegli wysłannicy większych klubów, a już w styczniu o jego angaż starał się Milan. Wówczas władze ekipy z Nicei odrzuciły ofertę „Rossonerich”, która wynosiła 25 milionów euro.
Według najświeższych informacji, za młodzieżowego reprezentant Francji do lat 21 należy zapłacić ponad 30 milionów euro. To sporo biorąc pod uwagę fakt, że umowa Saint-Maximina wygasa za półtora roku. Pomimo tego Włosi jak na razie się nie zrażają i cały czas są w kontakcie z władzami OGC Nice.
Na horyzoncie pozostaje jednak Borussia Dortmund, która również chciałaby mieć u siebie obiecującego skrzydłowego, która może także występować na środku ataku. Francuz potencjalnie miałby być następcą Christiana Pulisica. Przypomnijmy, że Amerykanin latem odejdzie do Chelsea.
21-latek w przeszłości grał już w Bundeslidze, gdy przebywał na wypożyczeniu w Hannoverze. Wówczas w 18 spotkaniach zdobył on jedną bramkę, a w międzyczasie wszedł w konflikt z prawem. Było to spowodowane prowadzeniem auta z podrobionym prawem jazdy.
Wygląda jednak na to, że zawodnik obecnie mocno dojrzał, co dostrzegają większe europejskie kluby i być może latem Saint-Maximin otrzyma kolejną szansę do zaprezentowania swoich umiejętności niemieckim kibicom. W przeciwnym wypadku będzie on mógł spróbować swoich sił w nowej lidze, np. w Serie A.