Cafú tłumaczy się z zajścia z Piechem

fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Źródło: Super Express

Cafú w rozmowie z „Super Expressem” skomentował wydarzenia, które miały miejsce w sobotnim meczu ligowym Legii Warszawa ze Śląskiem Wrocław.

Mistrz Polski pokonał ekipę z województwa dolnośląskiego 1:0 po bramce Carlitosa, który wykorzystał rzut karny. Gorąco było w samej końcówce spotkania, kiedy to sędzia Daniel Stefański po użyciu VAR-u cofnął decyzję o jedenastce dla Śląska. Cafú otrzymał czerwoną kartkę po spięciu z Arkadiuszem Piechem. Wydawało się, że próbował on opluć rywala, ale jak przekonuje 26-letni pomocnik, nie jest to prawdą.

- W emocjach, owszem, powiedziałem do niego, „sk…”, nie ukrywam, że padło słowo „puta”. Ale on też mnie przezywał. Mówił „k… mać” i jeszcze coś po polsku, ale nie znam dobrze tego języka, więc nie wszystko zrozumiałem. Prawda jest więc taka, że wyzywaliśmy się wzajemnie. I nie rozumiem dlaczego skoro on dostał żółtą, to ja czerwoną.

(…) - Nie było z mojej strony żadnej intencji oplucia rywala. Powtarzam: owszem, powiedziałem to co powiedziałem, ale nie oplułem przeciwnika. (…) Nie plułem w stronę Piecha, przecież widać, że ślina spada w dół, nie ma żadnego kontaktu z moim rywalem! Nie wypieram się ostrych słów pod jego adresem, ale on też używał podobnych pod moim - przyznał Portugalczyk na łamach „Super Expressu” (cała rozmowa TUTAJ).

Sprawą zawodnika Legii w najbliższym czasie zajmie się Komisja Ligi.

Portugalczyk rozegrał w tym sezonie 25 meczów w Ekstraklasie. Strzelił w nich cztery gole i zanotował dwie asysty.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Manchester United wybrał nowego trenera?! Negocjacje z „topowym kandydatem” Josué rozczarowany postawą Legii Warszawa. „Do samego końca na to liczył” Lukas Podolski zapowiedział koniec kariery. „Po tym skończę” Głośne rozstanie w Rakowie Częstochowa?! Marek Papszun może postawić na nim krzyżyk Bonus 300 złotych za wygrany zakład na pierwszego gola w meczu PSG - Borussia Dortmund OFICJALNIE: Gracz Rakowa Częstochowa wypada na ponad pół roku. Ogromny pech... Rano matura, wieczorem półfinał Ligi Mistrzów

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy