Od momentu zaprezentowania przez Arsène'a Wengera planów zmian, jakie FIFA chciałaby wprowadzić w kalendarzu rozgrywek międzynarodowych, opinie na temat tych pomysłów wyraziło już wielu trenerów. O światowym czempionacie, które miałyby się odbywać dwa razy częściej niż dotychczas, wypowiedział się też opiekun Realu Madryt Carlo Ancelotti.
– Mistrzostwa Świata co dwa lata? Skoro tak, to może po prostu rozgrywajmy je co roku – powiedział sarkastycznie włoski szkoleniowiec. 62-latek rozumie jednak samą potrzebę zmian.
– Przeciążony terminarz jest dużym problemem. Coś trzeba z tym zrobić. Są mecze, które nie mają większego sensu. FIFA i UEFA powinny o tym porozmawiać. Co prawda w tej chwili może nie dogadują się najlepiej, ale od piłkarzy wymaga się obecnie zbyt dużo - podkreślił.
Włoch opowiedział też o swoich odczuciach po powrocie do Realu Madryt i ligi hiszpańskiej.
– Czuję się, jakbym przeżywał tu miesiąc miodowy. Mam nadzieję, że spędzę w Realu jeszcze wiele lat. Jak wszyscy, mieliśmy na początku pewne problemy. Mamy jednak wielkiego ducha drużyny i dzięki charakterowi poprawiliśmy naszą grę.
– LaLiga straciła wielu wspaniałych graczy tego lata, ale są inni. Jednym z nich jest Vinicius. To wielkie szczęście, że mamy go w swoich szeregach.