Już na początku letniego okna transferowego działacze z Anfield zdecydowali się sięgnąć głębiej do kieszeni, by sprowadzić Egipcjanina. Skrzydłowy Romy kosztował ich 42 miliony euro, a kwota ta może wzrosnąć do 50 milionów. Mimo iż drużyna nie spisuje się w aktualnych rozgrywkach najlepiej, to były obrońca „The Reds” Jamie Carragher uważa, że klub nie powinien narzekać na postawę 25-latka.
„Ze wszystkich transferów z zeszłego lata żaden nie ma takiego wpływu na zespół jak Salah ma na Liverpool” - napisał Anglik w swojej kolumnie dla „The Telegraph”.
„W środku tygodnia [w meczu Ligi Mistrzów z Mariborem - przyp. red.] zdobył swojego dziesiątego gola w sezonie. Kiedy widziałem jak Salah zdobywa swoją pierwszą bramkę dla klubu w meczu otwarcia z Watfordem, myślałem, że to zawodnik, który zaliczy w całej kampanii 15 trafień. Nie doceniłem go. On jest na dobrej drodze do zdobycia 25 goli”.
„Zapłacenie ponad 35 milionów funtów wydawało się ryzykowne, ale tak jak w przypadku Sadio Mané, Salah już teraz wydaje się być cenniejszy niż ta kwota”.
Egipcjanin jest również bardzo ceniony przez Jürgena Kloppa, który regularnie korzysta z jego usług. Wychowanek El Mokawloon opuścił jak na razie tylko jedno spotkanie, z Leicester City w Carabao Cup. Oprócz wspomnianych dziesięciu goli zanotował również cztery asysty.