Zaraz po ustaleniu ostatecznych zmian w zarządzie, „The Blues” ruszają do transferowej ofensywy. Ostatnio wypłynęła wieść o dogadaniu się z Leeds w sprawie zakupu Raphinhi z Leeds United. Oprócz wzmocnienia formacji ofensywnej, dwukrotny triumfator Ligi Mistrzów musi się jednak też skupić na uzupełnieniu środka obrony.
Po zakończeniu współpracy z Antonio Rüdigerem i Andreasem Christensenem, działacze Chelsea sondują możliwości sprowadzenia stoperów, udając się na poszukiwania do Italii. Na liście życzeń znajdują się Milan Škriniar z Interu Mediolan czy Matthijs de Ligt z Juventusu, ale także łączony już wcześniej Koulibaly.
Reprezentanta Senegalu i SSC Napoli wiąże jeszcze rok ważnej umowy, ale wydaje się prawdopodobne, że niebawem między stronami do rozstania - tym bardziej, że Chelsea czy też ubiegająca się o obrońcę FC Barcelona są w stanie zaproponować większe zarobki.
Dlatego też do stolicy Anglii poleciał Fali Ramadani, aby jako przedstawiciel piłkarza wysłuchać, co trzeci klub Premier League ma do zaproponowania jego klientowi.
W dalszym ciągu w kręgu zainteresowań londyńczyków pozostaje Jules Koundé z Sevilli. Właściciel Todd Boehly pytał z kolei Manchester City o wycenę Nathana Aké, który swojego czasu wychowywał się w akademii „The Blues”.
Koulibaly skończył niedawno 31 lat. W minionej kampanii meldował się na placu gry 34 razy we wszystkich rozgrywkach, notując trzy trafienia i taką samą liczbę asyst w Serie A.