Chociaż defensor Bournemouth był już w strukturach „The Blues”, nigdy tak naprawdę nie otrzymał prawdziwej szansy na udowodnienie swojej wartości w drużynie. W związku z tym latem 2017 roku zaakceptowano ofertę jego transferu definitywnego za kwotę blisko 23 milionów euro.
Po pewnym czasie dyrekcja ekipy ze Stamford Bridge uświadomiła sobie, że popełniła błąd i teraz próbuje to naprawić. „Wisienki” jednak tak łatwo nie zamierzają się godzić na oddanie jednego ze swoich kluczowych graczy, dlatego żądają one 40 milionów funtów. Jakby tego było mało, Holendra na radarach mają także Manchester City, Tottenham Hotspur, Everton czy Arsenal, co z pewnością nie ułatwia negocjacji Chelsea, tym bardziej że ma ona na oku również szereg innych piłkarzy, jak chociażby Wilfried Zaha.
Mając to na uwadze, londyńczycy rozważają zezwolenie na odejście Marcosowi Alonso, co potencjalnie mogłoby ułatwić im angaż Nathana Aké. Tu najpoważniejszych kandydatem do pozyskania Hiszpana jest Inter Mediolan, jednak Włosi preferują wypożyczenie z opcją kupna. Tym samym sporo w kwestii przyszłości 29-letniego lewego obrońcy może zależeć od nastawienia „Nerazzurrich” do całej operacji, w której Anglicy chcą zarobić z góry choć część kwoty, dzięki której sfinansują przeprowadzkę gracza Bournemouth.
Przy tym wszystkim należy pamiętać, że jedenastokrotny reprezentanta „Oranje” z powodzeniem może występować na lewej stronie obrony, dzięki czemu „The Blues” właściwie z miejsca zyskaliby następcę Alonso.
Trzykrotny reprezentanta Hiszpanii w obecnym sezonie wystąpił w 14 spotkaniach, notując po drodze trafienie i trzy kluczowe podania. Z kolei posiadający iworyjskie korzenie Aké brał udział w 16 meczach i zaznaczył swoją obecność golem oraz asystą.