Reprezentant Danii przeszedł bardzo długą drogę do odzyskania pełni form po przebytym zatrzymaniu akcji serca w trakcie meczu przeciwko Finlandii na EURO 2020.
Wiele osób przypuszczało, że ofensywny pomocnik nie wróci po tym zdarzeniu już do profesjonalnego uprawiania piłki nożnej. Lekarze dali jednak nadzieję 30-letniemu piłkarzowi i ten postanowił ją wykorzystać.
Dzięki temu Christian Eriksen doszedł do momentu, który pozwolił mu zimą nawiązać krótkoterminową współpracę z Brentfordem. Były gracz Ajaksu Amsterdam, Tottenhamu czy Interu Mediolan pokazał w szeregach beniaminka Premier League, że jest wciąż światowej klasy zawodnikiem, co momentalnie wpłynęło na pojawienie się dla niego kuszących opcji dotyczących zasilenia szeregów jednego z czołowych europejskich klubów.
Duńczyk podchodził do tych doniesień dość spokojnie i wielokrotnie podkreślał, że będzie mu zależało na wyborze takiego pracodawcy, który zagwarantuje mu należyte przygotowanie się do wzięcia udziału w nadchodzących Mistrzostwach Świata.
Ofensywny pomocnik przeanalizował szereg propozycji i zaakceptował tą nadesłaną mu przez Manchester United.
Fabrizio Romano czy David Ornstein przekonują, że 30-latek osiągnął pełne porozumienie z „Czerwonymi Diabłami” i musi jedynie przejść obligatoryjne testy medyczne przed podpisaniem umowy do 30 czerwca 2025 roku.
Eriksen może jeszcze w tym tygodniu pojawić się w siedzibie ekipy z Old Trafford w celu sfinalizowania swojej przeprowadzki do utytułowanego klubu po zakończeniu współpracy z Brentfordem.
Duńczyk zakończył swój pobyt w „Pszczołach” na jedenastu występach z zdobytą bramką i zaliczonymi czterema asystami.