Mimo że Red Bull Bragantino zajął dopiero dziesiąte miejsce w rozgrywkach brazylijskiej ekstraklasy, to właśnie piłkarz tej drużyny został najlepszym strzelcem zawodów obok Luciano. Obaj zgromadzili po 18 trafień.
W piątek odbyła się coroczna gala „Prêmio Brasileirão 2020”, podczas której przyznano statuetki wyróżniającym się graczom w Kraju Kawy. Nie mogło na niej zabraknąć Claudinho.
24-latek otrzymał cztery nagrody: piłkarz roku, najlepszy pomocnik, odkrycie roku i najlepszy strzelec. To pierwszy taki przypadek w historii, a wydaje się, że najlepsze dopiero przed nim.
Jednym z pierwszych marzeń na pewno jest powołanie do seniorskiej kadry narodowej, co niebawem istotnie może nastąpić. Wszak Tite, selekcjoner reprezentacji Brazylii, w przeszłości awansował go do pierwszej drużyny Corinthians.
– Claudinho jest jednym z wielu istotnych zawodników posiadających wspaniałe wyszkolenie techniczne, których można powołać do kadry narodowej. Dobrze radzi sobie w wykańczaniu akcji, ich kreowaniu, jak i asystach – zauważył Tite.
O nominalnego ofensywnego pomocnika, który odnajduje się również na skrzydle, jak i w ataku, walczy obecnie kilka klubów, w tym te rodzime oraz z krajów egzotycznych.
Kapitan Red Bull Bragantino zdążył już odrzucić ofertę Al Ittihad, a trudno oczekiwać, aby w obliczu zainteresowania ekip pokroju Ajaksu czy Romy pozostał on w ojczyźnie.
Jak donosi „Globo Esporte”, niemal przesądzony jest transfer Claudinho podczas nadchodzącego lata. Z kolei według „Bilda” najbliżej obecnie mu do RB Lipsk. Co zaskakujące, opłata nie powinna przekroczyć 10 milionów euro, bowiem na tyle ma opiewać klauzula odstępnego w umowie gracza.
– Świetny, szybki i niezwykle zwinny wszechstronny ofensywny zawodnik, który gra bardzo odważnie. Zobaczymy, jak się będzie rozwijał – stwierdził Markus Krösche, dyrektor sportowy „Byków”.
Brazylijczyk jak dotąd w obecnym zespole uzbierał 102 występy. Swoją obecność zaznaczył 29 golami i 18 asystami.