Już dziś odbędzie się jeden z największych hitów 1/8 finału tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Chelsea podejmie na Stamford Bridge Barcelonę i będzie to dla niej okazja na rewanż za słynny mecz z 2009 roku, kiedy to Katalończykom udało się awansować w kontrowersyjnych okolicznościach do finału Champions League. Atmosfera przed meczem coraz bardziej się zagęszcza, a wyraźnie odczuwa ją sam menedżer mistrzów Anglii, Antonio Conte.
- Będę szczery, w ostatnich dniach, po meczu w FA Cup [„The Blues” pokonali w piątek Hull City 4:0 - przyp. red.], trudno mi w ogóle zasnąć! - mówi Conte w rozmowie ze „Sky Sports”.
- Kiedy masz przed sobą mecz tego typu, musisz być przygotowany. Musisz być gotowy na wszystko. Musisz mieć w zanadrzu wielkie rzeczy, ale również drobne szczegóły. Mamy na nich pewien pomysł. Mamy w głowach już plan. Myślę, że w tym specyficznym momencie bardzo ważnym jest wybrać piłkarzy, którzy są w swojej szczytowej formie i którzy będą mogli dać z siebie wszystko, aby wygrać.
Conte nie ukrywa, że największe obawy budzi w nim Lionel Messi.
- Mówimy tu o najlepszym piłkarzu na świecie. Messi ma możliwości, które pozwalają mu rozwiązać każdą sytuację, wykreować okazję, kiedy nie widzisz najmniejszych szans na zdobycie bramki. To fantastyczny zawodnik. Musimy bardzo uważać, ale nie tylko na niego. Musimy być przygotowani na chwile cierpień na boisku, ale także mieć w głowach pomysł na zdobycie bramki.