Z całą pewnością 37-latek inaczej wyobrażał sobie powrót do Manchesteru United. Drużynie z Old Trafford nie udało się zdobyć żadnego trofeum i, co nawet bardziej istotne, pozycja na koniec ligowych zmagań okazała się niewystarczająca do wzięcia udziału w elitarnej Lidze Mistrzów.
Popularny „CR7” złożył prośbę o transfer, choć jego pracodawca uparcie przyznaje, że nie jest on na sprzedaż. W poniedziałek Portugalczyka zabrakło na pierwszej sesji treningowej w ramach przygotowań do nachodzącej kampanii - rzekomo ze względów rodzinnych.
Przed Ronaldo jeszcze rok kontraktu do wypełnienia, ale możliwe, że już niebawem Manchester United da zielone światło na zmianę otoczenia. Jeśli tylko trener Erik ten Hag przyjmie do wiadomości, że nie zdoła przekonać gwiazdora do pozostania w zespole, zarząd wysłucha od interesantów najkorzystniejszych ofert.
Według różnych doniesień, najpoważniejszymi kandydatami w walce o podpis pięciokrotnego triumfatora Pucharu Europy są Bayern Monachium, Chelsea i Bayern Monachium. Aby jednak dołączyć do jednej z tych ekip, Ronaldo musi radykalnie skurczyć obszar wynagrodzenia. Obecnie inkasuje on nawet 700 tysięcy funtów tygodniowo.
Przypuszcza się, że zawodnik aktualnie ma największe szanse na grę w Bundeslidze. Ponoć niekoniecznie chce on zmieniać barwy wewnątrz ligi, a przeprowadzkę na Parc des Princes rozważa na sam koniec.
Jeśli chodzi o Bayern, wiele będzie zależeć od sytuacji związanej z transferem Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony. Mistrzowie Niemiec nie kwapią się do zaakceptowania oferty za reprezentanta Polski.
Cristiano Ronaldo to niekwestionowany król rozgrywek Ligi Mistrzów. Napastnik w tym turnieju ma na swoim koncie 182 występy, w czasie których zdobył 140 bramek w barwach „Czerwonych Diabłów”, Realu Madryt i Juventusu.