Wszystko zaczęła się przy wejściu do tunelu. Kiedy zawodnicy zmierzali w kierunku szatni, jeden z kibiców wystawił telefon w kierunku Cristiano Ronaldo. W tym momencie napastnik uderzył ręką w przedmiot, powodując jego upadek. Nagranie w mgnieniu oka obiegło Internet i zyskało globalny wymiar.
Z czasem pojawiły się wieści, że 37-latek musiał stawić się na komisariacie policji. Na miejscu został on pouczony przez funkcjonariuszy i odesłany do domu. Sprawa nie miała swojego dalszego ciągu, aż do teraz.
Incydentowi postanowił przyjrzeć się Angielski Związek Piłki Nożnej (The FA). Jego pracownicy uznali, że kapitan reprezentacji Portugalii naruszył regulamin i dali mu czas na przedstawienie własnej wersji wydarzeń.
Deadline przypadał na 10 października. Zawodnik zwlekał do ostatniej chwili, ale ostatecznie ustosunkował się do zarzutów, podkreślając, że się z nimi nie zgadza.
Jak informuje „Manchester Evening News”, w niedalekiej przyszłości atakujący zostanie zaproszony na spotkanie z komisją powołaną przez The FA. Celem będzie definitywne wyjaśnienie zajścia.
Cristiano Ronaldo właśnie zdobył bramkę numer 700 w swojej karierze klubowej. Dorobek może poprawić w czwartek podczas starcia z Omonią Nikozja.