Lech Poznań na razie nie pokazuje pełni swojego potencjału. Ekipa, za której wyniki odpowiada John van den Brom, nie awansowała nawet do Ligi Konferencji Europy, co należy traktować w kategoriach porażki.
Są jednak w kadrze nazwiska, na które warto zwrócić uwagę.
Jednym z nich jest na pewno Filip Marchwiński, który nie wpisuje się w przeciętny obraz „Kolejorza”. Zamiast tego wyrasta na lidera.
Kto wie, czy za dobre występy nie otrzyma wkrótce nagrody. Zdaniem Łukasza Olkowicza, to właśnie ten ofensywny pomocnik powinien dostać powołanie do reprezentacji Polski.
- Filip Marchwiński to dla mnie zawodnik, który dorastał z łatką cudownego dziecka. To nigdy nie jest łatwe w takim klubie jak Lech Poznań.
- Dźwigał ten ciężar, bo już po debiucie pewnie zawirował świat. Wytypowany do sprzedaży wcześniej czy Jakub Kamiński, czy Michał Skóraś. Teraz trzeba z niego korzystać nawet w kontekście drużyny narodowej. To jego prime - dodał.
21-latek od początku sezonu strzelił już pięć bramek.