Jednokrotny reprezentant Włoch nie okazał się wybawicielem „Wilków” w obliczu absencji Raúla Jiméneza spowodowanej koniecznością przejścia przez niego operacji po doznaniu pęknięcia czaszki w trakcie meczu z Arsenalem (2:1) po zderzeniu z Davidem Luizem.
Napastnik ściągnięty z powrotem na Molineux Stadium z wypożyczenia do Fiorentiny pojawił się jedynie czterokrotnie na boisku w barwach Wolverhampton i nie zdołał przekonać do siebie po raz drugi Nuno Espírito Santo, dlatego przedstawiciele angielskiego klubu postawili na realizację nowego wariantu w postaci sprowadzenia Williana José z Realu Sociedad.
Po dopięciu tej operacji Patrick Cutrone otrzymał ponownie zgodę na opuszczenie „Wilków” i z tego faktu dość niespodziewanie skorzystała z Valencia, która osiągnęła w ekspresowym tempie wszystkie stosowne porozumienia z piłkarzem oraz jego obecnym pracodawcą.
Gianluca Di Marzio uważa, że półroczne wypożyczenie 23-latka do zespołu „Nietoperzy” może zostać zrealizowane jeszcze dziś, ponieważ zawodnik przybył już do Hiszpanii, gdzie czekają go testy medyczne.
Jeżeli nie wykażą one niczego niepokojącego, to Włoch zostanie pierwszym i zapewne jedynym zimowym wzmocnieniem ekipy z Estadio Mestalla.
Cutrone wystąpił łącznie w 18 spotkaniach w tym sezonie, w których zanotował jedną asystę.
Pragniemy również nadmienić, że jego transfer do Valencii był możliwy, dzięki umożliwieniu przez FIFA reprezentowania barw trzech klubów przez jednego zawodnika w trwających rozgrywkach z uwagi na trwającą pandemię koronawirusa. W normalnych warunkach taka transakcja nie mogłaby zostać zrealizowana, ponieważ światowa organizacja pozwala na rejestrację w trzech zespołach, ale występy w dwóch.