Doświadczony pomocnik poinformował już przed rozpoczęciem ostatniego sezonu, że nie przedłuży wygasającego kontraktu z Manchesterem City i tym samym będzie do zgarnięcia na zasadzie wolnego transferu.
Z zaistniałego faktu bardzo chciało skorzystać Lazio. Klub z Rzymu odbył w ostatnim czasie bardzo konkretne rozmowy z 34-letnim zawodnikiem i ustalił z nim najważniejsze kwestie dotyczące możliwości zawarcia umowy obowiązującej do połowy czerwca 2023 roku z gwarantowanymi zarobkami wynoszącymi cztery miliony euro oraz szeregiem przywilejów takich jak posiadanie osobistego kierowcy czy korzystanie z prywatnego odrzutowca.
David Silva wyraził zainteresowanie zaakceptowaniem tych warunków, ale jednocześnie poprosił władze ekipy ze Stadio Olimpico o czas na podjęcie ostatecznej decyzji. Te przystały na propozycję piłkarza i umówiły się na domknięcie tej kwestii w drugiej połowie sierpnia, kiedy to gracz miał przejść obligatoryjne testy medyczne przed podpisaniem kontraktu z włoskim klubem.
W międzyczasie w mediach zaczęły pojawiać się informacje sugerujące, że ofensywny pomocnik jest kuszony perspektywą powrotu do Hiszpanii, gdzie chęć jego sprowadzenia miała wyrażać Valencia.
Ten fakt mocno zaniepokoił „Biancocelesti”, którzy bezskutecznie próbowali nawiązać telefoniczny kontakt z doświadczonym piłkarzem i dlatego postanowili dać mu ultimatum, aby przyjął lub odrzucił ustalone wcześniej warunki do 17 sierpnia.
34-latek nie skontaktował się do wspomnianego dnia z przedstawicielami Lazio, a ci dowiedzieli się z mediów, że David Silva prowadził rozmowy z Realem Sociedad i ostatecznie zdecydował się na kontynuowanie kariery w tej drużynie.
Fabrizio Romano przekonuje, że ekipa z Serie A jest wściekła na Hiszpana za to, że ten okazał im kompletny brak szacunku i nie poinformował ich o prowadzonych negocjacjach z innym zespołem.